Od stycznia ubrań nie będzie można wyrzucać do kosza na śmieci. Trzeba będzie zawozić je do PSZOK-ów, albo wyrzucić do specjalnych pojemników. W przeciwnym razie grozić będzie kara. Gminy będą miały obowiązek zbiórki tekstyliów – pisze „Puls Biznesu”.
Dziennik przypomina, że zmiany narzuciła Unia Europejska. Selektywnej zbiórce poddane będą m.in. ubrania, firanki, zasłony, czy koce. Dotychczas Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, czyli PSZOK-i, mogły przyjmować takie odpady. Teraz będą miały taki obowiązek. Formalnie zbiórka tekstyliów będzie leżeć w gestii samorządów.
„Puls Biznesu” pisze, że niektóre samorządy postawią specjalne pojemniki. Gazeta dodaje, że jeśli tekstylia trafią do pojemników na odpady zmieszane, to firmy zajmujące się odbiorem będą mogły odmówić ich odebrania. A mieszkańcy zapłacą karę.
Tekstylia będą poddawane procesowi odzysku energetycznego, np. w spalarniach, część z nich trafi do przetworzenia np. na paliwo alternatywne, lub zostaną wykorzystane do produkcji kompozytu stosowanego w produkcji ławek, lamp, wiat i podestów czy elementów scenografii i kostiumów.
„Puls Biznesu” dodaje, że w Polsce rocznie powstaje 2,5 miliona ton odpadów tekstylnych. Roczna produkcja tekstyliów dla jednego mieszkańca Europy wymaga 400 metrów kwadratowych powierzchni ziemi, 9 metrów sześciennych wody i prawie 400 kilogramów surowców. Cztery lata temu przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej wytworzył około 16 kilogramów odpadów tekstylnych, z czego 25 procent zostało zebranych osobno w celu ponownego wykorzystania lub recyklingu, reszta trafiła do odpadów zmieszanych. Spośród wszystkich odpadów tekstylnych 82 procent pochodziło od konsumentów, a reszta to odpady z produkcji lub produkty, które nie zostały sprzedane.