Zaniedbania są, jednak konsekwencji nie będzie. Tak można w skrócie podsumować wynik audytu przeprowadzonego w ostatnich miesiącach w Koronie Kielce S.A.
Władze miasta przedstawiły swoje plany dotyczące przyszłości klubu piłkarskiego. Głównym celem jest utrzymanie się w Ekstraklasie oraz znalezienie nowych inwestorów chcących przejąć całość lub część udziałów w spółce. Tych podobno nie brakuje ale konkretów brak.
Agata Wojda, prezydent Kielc poinformowała, że celem prowadzonego w ostatnich tygodniach audytu było szerokie sprawdzenie sytuacji finansowej miejskiej spółki oraz sposobu jej funkcjonowania. Agata Wojda stwierdza przy tym, że audyt nie przyniósł żadnych sensacyjnych wniosków, które generowałyby konsekwencje dla jakiejkolwiek osoby związanej z klubem w ostatnich latach.
– Raport w sensie ogólnym ma charakter pozytywnej opinii o wszystkich osobach, które do tej pory zarządzały spółką. Wyrazem tego jest podjęta na ostatnim walnym zgromadzeniu decyzja dotycząca udzielenia absolutorium. Zarówno prezesowi Łukaszowi Jabłońskiemu, Karolowi Jakubczykowi jak i wszystkim byłym i obecnym członkom rady nadzorczej – mówi.
Prezydent miasta zastrzega jednak, że są pewne kwestie, które wymagają poprawy. To przede wszystkim zarządzanie finansami klubu. Pewnym usprawnieniem pod tym względem ma być zatrudnienie dyrektora finansowego, czy ewidencja licencji trenerskich, której do tej pory nie prowadzono. W ramach działań pokontrolnych rozpoczęto też analizę zawieranych do tej pory umów, np. na zakup odzieży sportowej, które nie zawsze miały zabezpieczać interesy spółki. Wskazano także na potrzebę standaryzacji umów w zakresie praw pracowniczych dotyczących sztabu szkoleniowego. Audyt wykazał także potrzebę stworzenia uniwersalnych zasad udostępniania infrastruktury sportowej należącej do miasta, a którą dysponują kluby sportowe. Osobne standardy mają pojawić się także w zakresie finansów spółki, ponieważ okazało się, że część wystawionych faktur miała być nieprecyzyjnie opisywana.
Zmiany mają przyczynić się do znalezienie partnera biznesowego zainteresowanego zakupem Korony Kielce, a także profesjonalizacji działalności spółki, a w dalszej perspektywie usprawnienia też funkcjonowania klubu.
– To, że szukamy sponsorów jest rzeczą oczywistą. Ich obecność pozwala na bieżące funkcjonowanie i pewien komfort i swobodę organizacyjną. Wiemy jednak w jakiej sytuacji jest Korona, praktycznie jak każdy klub sportowy grający w Ekstraklasie. Koronie potrzeba stabilności i przewidywalności. W moim przekonaniu tego nie ma z uwagi na sytuację finansową miasta. Dlatego jesteśmy zobligowani i zdeterminowani aby szukać tej stabilności u zewnętrznego partnera – podkreśla Agata Wojda.
Trudna sytuacja finansowa
Krzysztof Hajdamowicz, przewodniczący Rady Nadzorczej Korony Kielce S.A. stwierdził, że poprzedni prezes klubu, Łukasz Jabłoński, który podał się do dymisji pod koniec maja tego roku, w dużej mierze ograniczył straty finansowe spółki. Nie zmienia to jednak faktu, że klub piłkarski od wielu lat ma ujemny wynik finansowy.
W roku obrotowym 2022/23 strata wynosiła ponad 7 mln zł. W roku 2023/24 było to przeszło 5,2 mln zł. Z kolei szacunki na obecny sezon przewidują, że przy przychodach na poziomie 26,6 mln zł koszy funkcjonowania spółki wyniosą 31 mln zł. To oznacza stratę na w kwocie 4,5 mln zł.
Do tego dochodzi zadłużenie klubu wobec miasta które wynosi co najmniej 9 mln zł. Artur Jankowski, prezes Korony Kielce po zakończeniu oficjalnej części spotkania wyjaśnił, że ponad 5 mln zł to opłaty z lat 2019-2021 z jakimi Korona Kielce zalega Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, a które są związane z korzystaniem ze stadionu, który jest zarządzany przez MOSiR.
Problemy finansowe przekładają się także na wynagrodzenia zawodników. Przypomnijmy, że pojawiły się informacje mówiące o tym, że piłkarze nie otrzymują wypłat za listopad i grudzień. Pod uwagę brane jest np. zaciągnięci pożyczki od podmiotów zewnętrznych lub innej miejskiej instytucji, która ma stabilną sytuację finansową.
– Klub w tej chwili nie ma jeszcze zabezpieczonych środków na uregulowanie zapłaty za dwa ostatnie miesiące. Plan jest taki, aby te wynagrodzenia wypłacić przed świętami. W tej chwili jesteśmy na etapie rozmów i prac, których szczegółów nie chcielibyśmy zdradzać, tak aby w grudniu wykonać wszystkie zobowiązania płatnicze – tłumaczy Krzysztof Hajdamowicz.
Inwestor najwcześniej na początku przyszłego roku
Agata Wojda podkreśla, że poza utrzymaniem się Korony Kielce w Ekstraklasie równie ważnym priorytetem dla władz miasta i zarządu spółki jest zapewnianie płynności finansowej klubu. Prezydent Kielc dodaje, że w ciągu ostatnich miesięcy odbyto w tej sprawie kilkanaście spotkań i rozmów z różnymi podmiotami prywatnymi. O kim dokładnie mowa? Tego Agata Wojda nie chce zdradzić. Zapewnia jednak, że na ten moment jest co najmniej kilka firm zainteresowanych Koroną Kielce.
– Jest 4-5 obiecujących partnerów biznesowych, z którymi odbyliśmy spotkania dotyczące możliwości ich zaangażowania się spółkę. Część z tych podmiotów czekało na dokumenty, którymi obecnie dysponujemy, czyli sprawozdanie finansowe czy raport z audytu. Jeśli miałabym powiedzieć co na dziś jest prawdopodobne to w tej chwili mamy dwa podmioty, z którymi prowadzimy dość zaawansowane rozmowy. Te negocjacje mogą zakończyć się pozyskaniem partnera biznesowego już na początku 2025 roku. W tej chwili szanse znalezienia poważnego kapitału chcącego zaangażować się w Koronę Kielce oceniłabym na 60-70 proc. – wyjaśnia.
Agata Wojda przyznaje także, że władze miasta oraz zarząd spółki prowadzą rozmowy o możliwym dokapitalizowaniu Korony Kielce. Podkreśla przy tym, że żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte. W jej opinii najlepszym rozwiązaniem byłoby to, które „nie dotykałoby finansów miasta Kielce”.
– Dokapitalizowanie spółki jest możliwe. Mówiłam o tym od samego początku. Jednak w moim przekonaniu to rozwiązanie mogłoby być brane pod uwagę w połączeniu z innym finansowym wsparciem – podkreśla.
W budżecie Kielc na 2025 roku nie zapisano żadnej kwoty na wsparcie Korony Kielce S.A. Władze miasta uwzględniły jednak możliwości wsparcia klubu poprzez promocję poprzez sport. Mowa tu o sumie 5 mln zł, która w dużej mierze oprócz Korony ma tracić też do Industrii Kielce. Jak ta kwota zostanie podzielona? Tego na razie nie wiadomo. Kwota jednak zostanie podzielona między Koronę oraz Industrię Kielce.