System oceniania wywiera na dzieciach dużą presję. Mimo świetnych wyników nie wierzą we własne siły. Resort edukacji chce zapytać nauczycieli, co zmienić w sposobie stawiania stopni – informuje w czwartek Wyborcza.pl.
„Nie chcemy niczego narzucać” – zastrzegł Kacper Lawera, dyrektor ministerialnego departamentu komunikacji. „W przypadku ograniczania zadań domowych takie zarzuty padały ze strony środowiska oświatowego. Przy ocenianiu ma być inaczej. MEN chce się wsłuchać w głos szkolnej kadry” – zaznaczył serwis Wyborcza.pl.
W tym celu MEN planuje konferencje merytoryczne, w tym wojewódzkie oraz ankiety przez System Informacji Oświatowej. Dyskusja ma trwać do wiosny, a potencjalne zmiany mają być skorelowane z nową podstawą programową, którą MEN chce zacząć wdrażać w 2026 roku.
Portal zwrócił uwagę, że w szkołach wciąż nacisk na bieżące oceny cyfrowe jest duży. „Są nauczyciele, którzy sobie nie wyobrażają, by z danego przedmiotu nie mieć 10-11 ocen bieżących w semestrze. Niektórzy dyrektorzy mają taką politykę i z góry dają taką informację na radzie pedagogicznej”- powiedziała polonistka i aktywistka edukacyjna Agnieszka Ciesielska.