– Niszczenie czegoś takiego szlachetnego niesie pewien przekaz – tak o porcelanie mówi Marek Cecuła. Prace tego światowej sławy artysty i projektanta można oglądać na najnowszej wystawie w Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach. Ekspozycja nosi tytuł „Dezintegracja”.
Artysta przyznał, że motyw szeroko pojętego zniszczenia od dawna zaprzątał jego myśli, kiedy obserwował zmiany, jakie zachodzą w przyrodzie, ale też w relacjach międzyludzkich.
– Czasy, w których żyjemy, nie są łatwe, wiemy, co się dzieje w społeczeństwie, na granicach, w ogóle na świecie. Ta dezintegracja to jest temat, który w mojej przestrzeni artystycznej już od pewnego czasu funkcjonuje i używam go, żeby w języku artystycznym pokazać rzeczywistość wokół nas. Na wystawie przedstawiam kilka interpretacji tematu destrukcji i dezintegracji, tego, co się wokół nas dzieje, używając do tego porcelany – mówił.
Życie nadało „Dezintegracji” Marka Cecuły dodatkowe znaczenie. Wystawa na początku tego roku była pokazywana w Izraelu. Była tam, kiedy wybuchła wojna w Palestynie. Także w kontekście wojen widać symboliczne znaczenie białego złota.
– Porcelana, która w naszych domach jest ważnym, cennym przedmiotem, używamy go, kiedy jemy, który przekazujemy z pokolenia na pokolenie. To świadczy o jej wyjątkowości. I teraz poprzez tę porcelanę zniszczoną przez artystę chcę powiedzieć coś o aktualnej sytuacji – tłumaczy.
Porcelana jest tworzywem, którym Marek Cecuła posługuje się od lat. Wyjaśnia, że pojawiła się w jego życiu bardzo wcześnie.
– Miałem kontakt z nią od 16 czy 17 roku życia, bo ukochałem ten materiał, który jako dziecko widziałem w Ćmielowie, a potem w dalszej mojej drodze artystycznej używałem jako ceramik. Porcelana była dla mnie materiałem szlachetnym, białym, czystym, w którym mogłem się wyrazić, ale bez tego glinianego ciężaru. Porcelana była więc ważna dla mnie od dawna i do tej pory jest, bo jestem w Fabryce Porcelany Ćmielów. Tam jest marka, która się nazywa Ćmielów Design Studio, którą prowadzę. Porcelany używam więc w swoje twórczości artystycznej, ale także jako dizajner, projektant, bo robię rzeczy użytkowe – podkreśla.
Zdaniem Marka Ceculy, porcelana jest bardzo kreatywnym materiałem, a na dodatek wzbudza emocje.
– Jest bielutka, ale daje się połączyć z materiałem, z formami. Pracuję w fabryce, gdzie jestem otoczony setkami różnych czajników, talerzy, kubów, więc to materiał dostępny dla mnie i po prostu po niego sięgam i przetwarzam na formę artystyczną. Jest tworzywem związanym z człowiekiem, szanowanym, szlachetnym, a niszczenie czegoś takiego szlachetnego niesie pewien przekaz. Ta interpretacja też dużo znaczy, bo ta porcelana nie jest zniszczona w taki sposób, że została stłuczona. Talerz został poddany destrukcji, ale w oryginalny sposób. Patrzymy na mały czajnik, i zastanawiamy się: co się stało temu czajniczkowi? Pojawia się element emocjonalny. To już nie jest przedmiot użytkowy, bo ma dziurę. Jest nostalgia, przywiązanie – objaśnia.
Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach zwraca uwagę na sposób, w jaki te zniszczone komplety porcelanowe zostały pokazane na wystawie.
– Sama wystawa jest znakomicie zaaranżowana. Te zdegradowane serwisy są ułożone w pięknych, muzealnych gablotach, tak, jak się eksponuje jakieś bezcenne rzeczy. Bo one są bezcenne z racji tego, że są jednostkowe i dotknięte przez artystę – opisuje.
Wystawa powstała z okazji 60-lecia pracy twórczej Marka Cecuły. Towarzyszy jej katalog, który od czwartku, 19 grudnia będzie można kupić w BWA. Całość została dofinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z programu „Sztuki wizualne”. Projekt nosi tytuł „Marek Cecuła – sztuka i dizajn”.
W ramach ekspozycji „Dezintegracja” można zobaczyć także dwie instalacje, stworzone przez Marka Cecułę przed laty. Pierwsza, wypożyczona z Muzeum Narodowego w Kielcach to „Kronika kielecka” i druga, z Muzeum Historii Kielc – „Zatrzymamy czas”.
Marek Cecuła w tym roku, 23 kwietnia, skończył 80 lat. Ten rok jest więc podwójnie jubileuszowy. Artysta przyznaje, że wyobraża sobie innego miejsca do świętowania niż Kielce.
– Jestem z Kielc, jestem z Polski i po 40 latach życia za granicą, wróciłem tutaj, ponieważ tutaj czuję się najlepiej, jak w domu. Od czasu kiedy wyjechałem z kraju, wiele się tu zmieniło. To było dla mnie ważne, by przyjechać i poznać tę nową Polskę, w której się urodziłem, w której żyłem. Będąc tutaj zauważyłem, że tutaj warto być, bo tutaj się wiele dzieje. Kiedy przyjechałem na początku XXI wieku polskie wzornictwo było bardzo mocne. No i dołączyłem do tego. Moim wkładem było moje doświadczenie, zdobyte za granicą. Do tej pory czuję się dobrze tutaj, pracuję i tworzę – podkreśla.
Wystawę Marka Cecuły w kieleckim BWA można oglądać do 17 stycznia.
Marek Cecuła
Artysta, projektant, były dziekan wydziału ceramiki w Parsons School of Design w Nowym Jorku. Profesor w National College of Art and Design w Bergen w Norwegii oraz w Royal College of Art w Londynie. Jako artysta pracujący przez wiele lat w medium ceramicznym osiągnął wiodącą pozycję i uznanie w tej dziedzinie, a jego prace zaistniały w prestiżowych kolekcjach muzealnych takich jak Victoria & Albert Museum w Londynie, Museum of Fine Arts w Houston, Museum of Arts and Design w Nowym Jorku, Le Musée Royal de Mariemont w Belgii.
Marek Cecuła jest też kuratorem licznych wystaw o tematyce transferu pomiędzy designem a sztuką. W wystawach Object Factory, The Art of Industrial Ceramics w Museum of Arts and Design w Nowym Jorku, Gardiner Museum w Toronto i Łódź Design Festival pokazał najnowsze międzynarodowe tendencje występujące w ceramice użytkowej i artystycznej.
Założyciel firmy Modus Design działającej w Nowym Jorku od 1980 roku. Modus Design ma dzisiaj swoje biuro projektowe w Grocholicach koło Ćmielowa skąd prowadzi szeroką działalność w zakresie rozwoju produktu ceramicznego.
W 2013 roku Cecuła został zaproszony przez Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i Chodzież do utworzenia nowatorskiego studia projektowego Ćmielów Design Studio, w którym obecnie jest dyrektorem artystycznym. (źródło: www.bwakielce.art.pl)