Przedstawienia scen biblijnych związanych z narodzeniem Jezusa oraz wspólne śpiewanie kolęd to główny cel kolędowania. Według dawnej tradycji rozpoczynało się ono w drugim dniu świąt Bożego Narodzenia i trwało do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli. Zazwyczaj kolędnicy przebierają się za różne postaci – królów, pasterzy, czy aniołów.
Jak wyjaśniają Łucja i Dominik, którzy wraz z grupą przyjaciół odwiedzali domy w gminie Morawica, piękna tradycja kolędowania została nieco zapomniana, dlatego postanowili ją przypomnieć i kontynuować.
– Przedstawiamy krótką scenkę obrazującą moment, w którym król Herod dowiedziawszy się o narodzeniu Jezusa wydaje rozkaz, aby zabić wszystkich nowonarodzonych chłopców. Pokazujemy także jaka spotkała go za to kara. Wcielam się w rolę pasterza i diabła. Ludzie bardzo chętnie nas przyjmują, wspólnie śpiewamy kolędy i widać, że nasze odwiedziny sprawiają im radość – opisują.
Paweł Malicki, którego dom odwiedzili kolędnicy docenia przygotowanie młodych ludzi i uważa, że zwyczaj ten nie powinien zostać zapomniany.
– Przez pewien czas kolędnicy nie odwiedzali domów w naszej miejscowości. Teraz młodzi postanowili przypomnieć tę tradycję. My akurat jesteśmy rodziną wierząca, więc jest to dla nas ważne wydarzenie, ale nawet odsuwając na bok kwestie religii uważam, że kolędowanie jest potrzebne. Słyszałem także opnie od moich sąsiadów, którzy bardzo dobrze odbierają taką możliwość spotkania się i wspólnego śpiewania kolęd – wyjaśnia.
Według dawnych zwyczajów grupy kolędnicze tworzyli chłopcy i młodzi mężczyźni, którzy musieli być stanu wolnego. Symbolizowali radość, pomyślność, dobre plony i dobry chów zwierząt, dlatego byli chętnie przyjmowani.
Obrzęd kolędowania w dawnej formie zachował się jedynie w nielicznych miejscowościach, w których o podtrzymywanie tej tradycji dbają zazwyczaj pracownicy domów kultury lub zespoły ludowe.