1 stycznia 2025 r. Polska obejmie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej.
– To ważny moment dla Polski, czas wielu wyzwań, ale także możliwości wpływania na kierunek rozwoju Unii Europejskiej – powiedział na antenie Radia Kielce Bartosz Krzemiński, redaktor Polityka Insight.
Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej to sześciomiesięczny okres, podczas którego Polska będzie pełniła wiodącą rolę lidera i koordynatora, przewodnicząc spotkaniom na wszystkich szczeblach Rady i reprezentując ją na arenie międzynarodowej. Ekspert dodaje, że to także realna szansa, aby wpływać na decyzje Brukseli.
– Nie jest to czas, żebyśmy mogli załatwić wszystkie interesy, które byśmy chcieli. Jednak ta prezydencja w Radzie UE polega na koordynowaniu spotkań ministrów wszystkich krajów Unii. To oznacza, że ustalamy nie tylko harmonogram, ale także tematykę tych spotkań i poprzez to jesteśmy w stanie przyspieszyć decyzje w kluczowych obszarach, które są dla Polski istotne – dodaje.
Ponadto ekspert zaznacza, że to dobry moment dla Polski, by uwolnić się od wizerunku unijnego beneficjenta, czyli kraju, który był przede wszystkim biorcą funduszy unijnych i przejść do roli takiego kraju, który jest w stanie wyznaczać tematy istotne dla Unii.
– Ta prezydenta przychodzi w samą porę, ponieważ zaczyna się w UE dyskusja o konkurencyjności, tej względem Stanów Zjednoczonych czy Chin i zaczynają się „podchody” wokół unijnego budżetu, który część krajów chce przekształcić, aby móc gospodarować w nim środki wsparcia konkurencyjności. Dla nas oznaczałoby, to np. że środki polityki regionalnej, czy polityka rolna zostałyby ograniczone. W momencie, kiedy obejmujemy prezydencję, to rozpoczyna się czas, kiedy zaczynają się negocjacje budżetu wieloletniego i jesteśmy w stanie zapewnić, że te środki nam nie uciekną. Nawet jeśli zostaną w jakiś sposób przekształcone, to nadal spełnią nasze potrzeby gospodarcze – dodaje.
Polska prezydencja przypada w krytycznym momencie, gdy Unia Europejska jako wspólnota mierzy się z szeregiem bardzo istotnych dla jej przyszłości wyzwań, takich jak transformacja cyfrowa i energetyczna, odporność społeczno-gospodarcza oraz bezpieczeństwo granic. Jednak, jak dodaje gość Radia Kielce to doskonały czas dla zaznaczenia potrzeb Polski i walki o nie.
– Akcesja Ukrainy do struktur Unii Europejskiej też jest bardzo ważna, ponieważ posiadanie sąsiadów, którzy są stabilnymi gospodarkami, z którymi można handlować i bezpiecznie inwestować jest w naszym interesie, dlatego na dobrych relacjach z sąsiadami możemy tylko skorzystać – mówi.
Bartosz Krzemiński dodaje, że kolejnym ważnym tematem dla naszego przemysłu jest pakiet klimatyczny.
– Energochłonny przemysł w Polsce bardzo cierpi ze względu na olbrzymie koszty dostosowań do wymaganych norm, by móc zredukować emisję CO2. Koszty finansowe są bardzo dotkliwe i w takich branżach jak hutnictwo czy branża cementowa należy ubiegać się o zmiany w pakiecie klimatycznym – mówi redaktor.
Jak podkreśla ekspert, pełniąc prezydencję w Unii Europejskiej można rozpocząć proces deregulacji przepisów klimatycznych.
– Możliwy jest konsensus na rzecz branżowych rozwiązań, możliwa jest rozmowa o ścieżce na 2040 rok i pewnych ulgach lub regulacjach dla najbardziej narażonych branż w gospodarcze – nadmienia.
Celem Unii Europejskiej jest osiągnięcie zerowej emisji nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2035 roku. Jednak Bartosz Krzemiński uważa, że rok 2035 zostanie przesunięty o kilka lat do przodu, także dlatego, że sprzedaż samochodów elektrycznych nie idzie tak szybko jak Unia Europejska spodziewała się we wcześniejszych projektach.
Obniżenie cen prądu to kolejna kwestia, jaka powinna zostać poruszona. Jak podkreśla ekspert, Polska ma duże zaległości jeśli chodzi o inwestycje w energetykę.
– Powstanie elektrowni atomowej to horyzont 10-15 lat. To co możemy zrobić na rzecz obniżenia cen prądu w krótkim czasie, to silniejsza integracja rynku europejskiego i połączenie interkonektorami ze Szwecją, Danią, Niemcami czy Czechami, po to, by rynek europejski był spójny. Ponadto można wdrożyć pewne mechanizmy cenowe, które będą prowadziły do tego, aby przedsiębiorstwa nie musiały płacić tej najwyższej ceny prądu. Obecnie, mamy najwyższą cenę prądu w Europie na rynku hurtowym, zaraz po Włoszech – nadmienia.
Polska po raz pierwszy prezydencję w Radzie Unii Europejskiej sprawowała w drugiej połowie 2011 r. Wtedy wraz z Danią i Cyprem tworzyła tak zwane trio prezydencji.