Kilkadziesiąt razy interweniowali świętokrzyscy strażacy w Sylwestra. Połowa zdarzeń dotyczyła pożarów.
Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach mówi, że w sumie przez całą dobę były 43 interwencje. Dwukrotnie strażacy wyjeżdżali do, częstych w ostatnim czasie, pożarów sadzy w kominie.
– Byliśmy również przy pożarze kotłowni, drewnianej budki straganowej, ale także ubrań na balkonie, wielu drzew, śmieci oraz trawników. Siedemnastokrotnie byliśmy dysponowani do innych miejscowych zagrożeń, m.in. do spłoszonego psa, który utknął w ogrodzeniu. Wspieraliśmy również system ratownictwa medycznego, tak bardzo obciążony w sylwestrową noc – wymienia.
Strażacy pomogli też łabędziowi, który przymarzł na zbiorniku wodnym. Ponadto, usuwali skutki kolizji drogowych. Nie zabrakło też alarmów fałszywych – do tych strażacy wyjeżdżali czterokrotnie w ciągu Sylwestra.
W całym 2024 roku strażacy w województwie świętokrzyskim interweniowali 16 193 interwencji. To o ponad 3 tys. interwencji więcej niż w roku poprzednim.
Ta noc była także wyjątkowo intensywna dla pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Na oddział trafiali przede wszystkim nietrzeźwi pacjenci, wielu z urazami.