Ochotnicza Straż Pożarna w Miedzierzy otrzymała nowy, nietypowy wóz – terenowy UTV.
Mateusz Kuleta prezes OSP w Miedzierzy mówi, że specjalna terenówka umożliwi wjazd do lasu, na bagna i ratowanie ludzi w trudnych warunkach.
– Ten sprzęt może nam służyć do poszukiwań, do lokalizacji pożarów, usuwania klęsk żywiołowych i dotrze tam, gdzie inne pojazdy nie dojadą.
Strażak mówi, że terenowy wóz strażacki przypomina quada, ale jest bezpieczniejszy dla kierowców.
– Osoby, które poruszają się tym sprzętem mają pasy bezpieczeństwa, jest dach w formie klatki i jest kierownica, więc w przypadku zderzenia czy uderzenia kierowca nie wypada z pojazdu. Quady nie mają żadnego z tych elementów i zdarzają się sytuacje, że kierowca po uderzeniu nawet w niewielką przeszkodę wypada i naraża się na duże obrażenia – wyjaśnia.
Wóz terenowy umożliwia penetrowanie terenów leśnych, bagien czy niewykarczowanych gruntów. Jednak inspiracją do jego nabycia była powódź.
– W ubiegłym roku nasza jednostka pomagała poszkodowanym w Kłodzku i właśnie tam zobaczyliśmy jak przydatny i mobilny jest taki sprzęt. Na ten moment wóz będzie wykorzystywany standardowo, jak wcześniej wspomniałem, a w sytuacjach kryzysowych ten sprzęt może się okazać niezastąpiony – uważa strażak.
Wóz terenowy UTV wraz z dodatkowym oprzyrządowaniem kosztował około 200 tysięcy złotych, które gmina Smyków pozyskała z funduszy europejskich.