We wtorek przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się proces Piotra M., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęło pięć osób. Prokuratura domaga się dla niego 14,5 roku więzienia i dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Wyrok zostanie ogłoszony na początku lutego.
Pełnomocnik rodziny ofiar, mecenas Mateusz Brzeziński, podkreślił, że przeprosiny oskarżonego złożone na końcowym etapie procesu były pozorne. „Traktuje je jako oportunizm procesowy, ogromny cynizm – zaznaczył Brzeziński. – Ernest, który cudem przeżył, stracił całą rodzinę. Tę tragedię trudno wyrazić słowami – dodał.
Z kolei obrońcy Piotra M. starali się podważyć materiał dowodowy. Mecenas Juliusz Duda zarzucał organom ścigania brak pełnego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, w tym roli białego busa, który mógł mieć znaczenie w przebiegu wypadku.
Twierdził również, że materiał dowodowy jest niepełny, a proces miał charakter polityczny. Po wypadku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział zaostrzenie kar dla sprawców śmiertelnych wypadków oraz zmiany prawne ułatwiające stosowanie tymczasowego aresztu w takich sprawach. Duda wskazywał ponadto na braki w dokumentacji sekcji zwłok oraz kwestionował ustalenia dotyczące prędkości obu pojazdów.
– Sprawa wbrew pozorom nie jest jednoznaczna i ma charakter poszlakowy. Materiał dowodowy jest oparty na spekulacjach – przekonywał.
Obrońcy zarzucali, że również kierowca fiata złamał przepisy, ponieważ w samochodzie podróżowało sześć, a nie pięć osób.
Piotr M. był we wtorek obecny na sali, oskarżeń wysłuchiwał z opuszczoną głową. Zapowiedział, że nie chce być doprowadzony na ogłoszenie wyroku, które ma nastąpić 3 lutego.
– Dałbym wiele, aby ten dzień się nie wydarzył. Czasu nie da się cofnąć – powiedział, utrzymując wersje swoich obrońców, że jest niewinny.
Do wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim doszło przed godz. 5.00 w niedzielę 28 maja 2023 r. Z ustaleń policji wynikało, że 38-letni Piotr M. kierował osobowym mercedesem i stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z fiatem, którego prowadził 72-latek. Autem podróżowało jeszcze pięć osób w wieku od 16 do 43 lat. Była to rodzina, która wracała z wesela.
Wskutek wypadku 16-latek z fiata trafił do szpitala. Trzej mężczyźni w wieku 19, 43, 72 lata i dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat poniosły śmierć na miejscu