W jakiej kondycji jest świętokrzyskie środowisko artystyczne? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na najnowszej, interdyscyplinarnej wystawie w Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach. Prezentowany jest tam „Kapitał sztuki – Suplement 2024”.
To cykliczne wydarzenie, organizowane od 2014 roku. Jak powiedziała Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor kieleckiego BWA, jego pierwsza edycja wpisała się w inaugurację działalności tej placówki w nowym miejscu.
– Przygotowaliśmy wystawę, którą symbolicznie wprowadziliśmy nasze środowisko artystyczne w nowe, nowoczesne przestrzenie. Na wystawie znalazły się prace tych twórców, którzy choć raz mieli u nas wystawę. Wtedy też wydaliśmy pierwszą książkę, bo to nawet nie był katalog, pt. „Kapitał sztuki. Twórcy, instytucja, kolekcje”, w której zawarte były nie tylko noty biograficzne i poszerzone informacje o tych artystach, ale także w kilku artykułach stworzyliśmy pierwszą historię świętokrzyskiego środowiska plastycznego. To była dosyć szkicowa prezentacja, zarys, ale jak do tej pory jedyna – wspominała.
Od tego czasu, co roku, na początku stycznia, galerie BWA oddawane są kieleckim związkom twórczym: Związkowi Polskich Artystów Plastyków, Związkowi Polskich Artystów Fotografików, Związkowi Artystów Rzeźbiarzy oraz Polskiemu Stowarzyszeniu Edukacji Plastycznej.
– Prezentują tu dokonania swoich członków, a także artystów rekomendowanych do wzięcia udziału w tej wystawie. Rekomendować może również BWA. Chcemy ogarnąć wszystko, co się dzieje w naszym środowisku, żeby wiedzieć jaki jest jego stan, kondycja – tłumaczyła dyrektor.
Optymistyczne spojrzenie w przyszłość
Nowy rok w dobrym nastroju rozpoczyna Ewa Wiśniewska-Zduniak, prezes okręgu kieleckiego Związku Polskich Artystów Plastyków.
– Nazwa „Kapitał”, moim zdaniem, jest ze wszech miar odpowiednia, ponieważ pokazuje miastu i województwu jaki ma kapitał w postaci artystów, ich możliwości, energii. Cieszymy się nowymi kontaktami, nowymi miejscami do dyspozycji, ale również cieszymy się, że przychodzą do nas nowi członkowie, ponieważ jeszcze w styczniu przyjmujemy dwie nowe osoby, więc jest fajnie, dzieje się i oby tak dalej – powiedziała.
Z optymizmem na najbliższe 12 miesięcy patrzy Kornel Arciszewski, który jako kurator, przygotował wystawę Związku Artystów Rzeźbiarzy.
– Reaktywowaliśmy plenery na terenie Ośrodka Pracy Twórczej Wietrznia. Z każdym rokiem mamy coraz więcej członków. W ramach plenerów odbywa się praca przed wszystkim w twardym materiale. Mimo to są też kobiety, pojawiły się młode rzeźbiarki, które zmagają się z kamieniem. Na wernisażu prezentują się trzy nowe osoby, które zostały przez nas rekomendowane i będziemy je przyjmować do związku – zapowiedział.
Nowe zadania
Kornel Arciszewski powiedział, że w tym roku ośrodek na Wietrzni będzie świętował 50-lecie istnienia, stąd wyjątkowo zapowiada się plener, który będzie trwać od czerwca do września:
– Będziemy gościć znakomitych artystów: Barbarę Falender, która potwierdziła już udział w plenerze, swoją wizytę zapowiedzieli też kolejni wybitni rzeźbiarze: Adam Myjak i Antoni Janusz Pastwa. W plenerze wezmą udział rzeźbiarze z całej Polski – zaznaczył.
Z ramienia okręgu świętokrzyskiego Związku Polskich Artystów Fotografików kuratorem tej części „Kapitału” był Przemysław Sękowski. Przyznał, że dla nich miniony rok wiąże się z dużą stratą.
– Takim najbardziej zapamiętanym faktem była śmierć Andrzeja Borysa, ikony polskiej fotografii, jak również przyjaciela naszego okręgu, Sergiusza Sachno. To były dwa wydarzenia bolesne dla naszej społeczności, ale były też pozytywne: 14 wystaw w Galerii u Strasza. Dodatkowo koncerty zorganizowane we współpracy ze środowiskiem, skupionym wokół klubu Defibrylator Jarosława Łukasiewicza. To były koncerty współczesnej muzyki improwizowanej. Oprócz tego, dwie wystawy poplenerowe, projekty edukacyjne – wymieniał, zapowiadając, że także w tym roku fotograficy mają wiele planów.
Trudna droga od twórcy do artysty
Zgodnie z tradycją wystaw „Kapitał sztuki – Suplement”, w jednej z sal galerii jest miejsce na przypomnienie twórczości tych artystów, którzy w minionym roku odeszli. Oprócz Andrzeja Borysa, zmarł również Krzysztof Piotrowski – artysta grafik, znakomity twórca biżuterii artystycznej.
Na wernisażu nie mogło zabraknąć prof. Katarzyny Ziołowicz, dziekan Wydziału Sztuki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, która przyznała, że z radością zobaczyła na wystawie prace absolwentów i wykładowców kieleckiej uczelni.
– Także mamy ogromy wpływ, jeśli chodzi o sztukę w województwie świętokrzyskim. Dalej promujemy naszą ofertę edukacyjną, mamy nowe kierunki, jak grafika, dizajn społeczny, sztuki plastyczne, więc myślę, że studenci są w stanie znaleźć dla siebie coś takiego, co będzie rozwijało ich kompetencje – powiedziała.
Od lat świętokrzyskiemu środowisku artystycznemu przygląda się Marian Rumin – krytyk i historyk sztuki, były, wieloletni dyrektor kieleckiego BWA. Powiedział, że zauważa zmiany.
– W międzyczasie urosło też młode pokolenie, większości tych autorów nie znam, ale próbuję odszukać ich sposoby na to, by kiedyś zostać artystą. Młodzi najchętniej od razu określają się tym mianem, ale ciężko nim zostać, o czym wiedzą seniorzy. Myślę, że łatwiej przychodzi tworzenie graficzno-fotograficznej materii. Malarstwo jest dla wielu autorów trudne, bo warsztat zdobywa się nawet nie po latach, a po dziesięcioleciach. Zdarzają się też tacy twórcy, którzy byli autorami jednego dzieła, które zostało zapamiętane, a inne umknęły w mrokach niepamięci. Ale trzeba próbować i bardzo się cieszę, że te wystawy są taką prezentacją: co w trawie piszczy, co teraz dzieje się wśród artystów i zawsze z miłą chęcią to podglądam – przyznał.
Wystawę „Kapitał sztuki – Suplement 2024” można oglądać do 14 lutego. Dodatkowo, w malej galerii, towarzyszy jej prezentacja prac Czesława Łagowskiego.