Marszem sprzed Pomnika Powstańców Styczniowych na Białogonie rozpoczęły się w niedzielę (26 stycznia) w Kielcach obchody 162. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Uczestnicy marszu przeszli drogą, którą w 1863 roku szli ochotnicy z Białogonu na miejsce zbiórki na Karczówce.
Piechurzy do pokonania mieli niecałe 10 km. Wśród nich był m.in. Jerzy Bujalski z prywatnego patrolu powstańców styczniowych.
– Uczestniczymy w wielu wydarzeniach patriotycznych. Ostatnio wzięliśmy udział w marszu pamięci w Zgórsku i uznaliśmy, że każde takie wydarzenie nawiązujące do wydarzeń sprzed wielu lat jest godne tego, żeby się tutaj pojawić i w jakiś sposób swoją obecnością uhonorować – dodał Jerzy Bujalski.
W marszu wziął udział także Tomasz Kolasa.
– W mojej rodzinie była osoba, która była w oddziale Ponurego, więc dla mnie Wykus i jego okolice, także Polana Langiewicza to są miejsca przesiąknięte historią, w których chcę być. Tym bardziej, że wiem, iż członek mojej rodziny uczestniczył w tych wydarzeniach. I dlatego pojawiłem się tutaj – przyznał Tomasz Kolasa.
Po przybyciu na Karczówkę piechurzy wzięli udział we mszy świętej, a następnie przeszli przed pomnik Powstańców Styczniowych, gdzie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Organizatorem było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów.
Powstanie Styczniowe to narodowy zryw Polaków przeciwko Rosjanom, który rozpoczął się 22 stycznia 1863 roku i trwał do wiosny 1864 roku. Swym zasięgiem objęło ono całe Królestwo Polskie, Litwę, Białoruś i częściowo Ukrainę. Powstał m.in. Tymczasowy Rząd Narodowy, który opublikował manifest powstańczy i uzupełniające go dekrety. Kielecczyzna była miejscem ok. 250 walk i potyczek powstańców z wojskami rosyjskimi, m.in. pod Małogoszczem, Grochowiskami i na Świętym Krzyżu. Z samych Kielc do powstania poszło ok. 340 mieszkańców.
W powstaniu zginęło około 30 tys. Polaków, kolejne kilkadziesiąt tysięcy zostało wysłanych na Sybir.