Co najmniej 83 miliony w tym roku i 110 milionów w 2030 roku. Tylu pasażerów chce obsługiwać spółka PKP Intercity.
Przewoźnik przedstawił swoje plany na najbliższy okres. Od kilku lat spółka notuje systematyczny wzrost liczby pasażerów.
Jej prezes Janusz Malinowski powiedział, że przewoźnik chce konkurować z transportem drogowym wygodą i czasem podróży. Wskazał, że na wielu trasach pociągi jeżdżą zdecydowanie szybciej od samochodów czy autobusów. Przykładem są odcinki Warszawa – Trójmiasto, Warszawa – Kraków, czy Kraków – Zakopane.
– Widzimy, że takie linie, jak Warszawa – Białystok, Warszawa – Lublin czy Warszawa – Poznań notują po modernizacji dwucyfrowe wzrosty – powiedział prezes PKP Intercity.
Przewoźnik zapowiada modernizację wagonów i zakup nowych pociągów, w tym składów piętrowych, które będą mogły rozwinąć prędkość do 200 kilometrów na godzinę. Adam Wawrzyniak z zarządu spółki powiedział, że na nowy tabor będzie jednak trzeba poczekać do przyszłego roku. Zaznaczył, że spółka cały czas pracuje nad zwiększeniem liczny oferowanych miejsc. W tym roku odbędzie się to dzięki optymalizacji funkcjonowania taboru, którym spółka już dysponuje. Przewoźnik zapowiada także prace nad systemem, który zachęci rodziny i grupy do przesiadania się z samochodów do pociągów.
W planach jest też doskonalenie nowego systemu sprzedaży biletów. Mają się w nim pojawić nowe funkcje. Zwiększy się też dostępność połączeń międzynarodowych.