Inwestycje w Polsce w 2025 roku przekroczą ponad 650 mld zł i to jest ostrożny szacunek – zapowiedział w poniedziałek (10 lutego) premier Donald Tusk podczas konferencji „Polska. Rok przełomu”.
– W Polsce inwestycje w roku 2025 to będzie ponad 650 miliardów złotych i jesteśmy przekonani w rządzie, że to jest ostrożny szacunek. Dzisiaj właściwie mógłbym (…) powiedzieć, że będzie bliżej 700 mld niż 650. To jest kwota rekordowa, takiej nie było jeszcze w historii polskiej gospodarki – powiedział szef rządu.
Wskazał, że pierwszy warunek osiągnięcia takiego poziomu inwestycji został już spełniony. – Nie był to łatwy proces, mówię o odblokowaniu tych ponad 50 mld euro z tytułu KPO – podkreślił.
– Bezpieczeństwo, energia, sprawna logistyka, inteligentna gospodarka i infrastruktura – to wszystko wymaga uwolnienia energii, nie tylko tej, która płynie z elektrowni, ale mówimy też o energii ukrytej w ludziach (…) – podkreślił.
Wzorem Chrobrego rozpoczynamy nowy etap
Premier podkreślił na początku swojego wystąpienia, że w tym roku mija tysiąc lat od koronacji Bolesława Chrobrego. – Chrobry wykazał się wówczas wielką odwagą, sprytem politycznym, wizją i jestem przekonany, że to, co zostało w naszej historycznej pamięci, to przede wszystkim to, że Polska wówczas awansowała do pierwszej ligi państw europejskich – ocenił.
Zdaniem Tuska, priorytetem dla Polski musi być powrót do motywacji, która cechowało Chrobrego. jak mówił, w związku z tym rząd postanowił, że 2025 r. będzie rokiem przełomowym. – Tak naprawdę trochę wzorem Bolesława Chrobrego postanowiliśmy – i to jest chyba nasze takie narodowe wzajemne zobowiązanie – rozpocząć nowy etap – oświadczył.
– Do tej pory marzyliśmy o tym, żeby doganiać najbardziej rozwinięte kraje, żeby doganiać najdostępniejsze społeczeństwa, a dzisiaj chyba jest ten moment, kiedy możemy powiedzieć, że to jest możliwe – tu nad Wisłą, w Polsce – żeby przegonić tych, którzy jeszcze stosunkowo niedawno patrzyli czasami na nas trochę z góry – powiedział premier.
Tusk podzielił się również opiniami, które do niego docierają zza granicy. – Na świecie wszyscy mówią – to jest coś niesamowitego, co dzieje się w kraju z niełatwą historią, no można powiedzieć, z dość dramatyczną geografią – powiedział szef rządu.
Logistyka osi północ – południe
Do 2030 roku powinniśmy potroić przeładunki w polskich portach – przekazał podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” premier Donald Tusk.
Podczas swojego wystąpienia szef rządu zaznaczył, że 2025 rok będzie kluczowy, jeśli chodzi m.in. o wzmocnienie polskich portów. – Chodzi o całą logistykę, o oś północ-południe, która staje się kluczowa z punktu widzenia również polskiego bezpieczeństwa – podkreślił.
Zaznaczył także, że ma wielką satysfakcję, że „90 proc. tego, co polskie firmy i producenci (…) eksportują i importują obsługują polskie porty”. – To jest też absolutny rekord wszechczasów – dodał.
Tusk powiedział również, że „według ostrożnych szacunków możemy liczyć na wzrost przeładunków kontenerowych we wszystkich polskich portach”. – Do 2030 roku powinniśmy potroić przeładunki w polskich portach – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że zwiększenie przeładunków w portach jest także „pewną formą gwarancji bezpieczeństwa”.
Inwestycje Google’a i Microsoftu w Polsce
– Jesteśmy mocno zaawansowani, jeśli chodzi o rozmowy z największymi gigantami technologicznymi. Mam za sobą rozmowy z liderami Google’a, Amazona, IBM i Microsoftu – powiedział premier Donald Tusk w poniedziałek na konferencji „Polska. Rok przełomu”, na której przedstawia plan gospodarczy na najbliższe lata.
– Szefowie Microsoftu i Google’a będą moimi gośćmi w Polsce za kilka dni i będziemy dopinali ich plany inwestycyjne – dodał.
Premier podkreślił, że szefowa Google’a przekazała mu, iż Polska jest „w centrum zainteresowania” firmy i jest to „najlepsze miejsce do inwestowania w Europie”. – Google chce się zaangażować w działania, które uczynią nasze sieci energetyczne inteligentnymi – wskazał Tusk.
Zaznaczył, że inwestycje w Polsce w 2025 r. wyniosą ponad 650 mld zł i „jest to ostrożny szacunek”. Przekazał także, że do 2030 r. rząd planuje potroić przeładunki w polskich portach, a do 2032 r. zainwestuje w polską kolej 180 mld zł.
180 mld zł na polską kolej
– Do roku 2032, w siedem lat (…) zainwestujemy w polską kolej 180 mld zł. Łapię się za głowę, bo to naprawdę robi wrażenie i to nie jest inwestycja odłożona w czasie. Te inwestycje już się zaczęły, trwają – powiedział szef rządu na konferencji odbywającej się w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych.
Jak stwierdził premier, inwestycje w kolej umożliwią budowę pierwszej elektrowni jądrowej i pozwolą na obsługę przeładunków w polskich portach morskich.
Tusk zapowiedział również inwestycje w infrastrukturę drogową.
Wcześniej spółka CPK informowała, że w ramach budowy nowego lotniska na inwestycje kolejowe zostanie przeznaczone 76,8 mld zł.
Więcej tańszej energii w Polsce
Energii musimy mieć w Polsce więcej i ta energia musi być tańsza – powiedział premier Donald Tusk. Podkreślił, że „polskie inwestycje będą rekordowe” i dotyczą nie tylko inwestycji wiatrowych.
– Potrzebujemy bezpieczeństwa, potrzebujemy wiary we własny siły i możliwości, potrzebujemy też energii, w podwójnym tego słowa znaczeniu – powiedział premier podczas konferencji „Polska. Rok przełomu”.
Dodał, że przygotowana przez rząd strategia inwestycyjna musi rozwiązywać problemy związane z energią.
– Energii musimy mieć w Polsce więcej i ta energia musi być tańsza – stwierdził Tusk. Zapowiedział, że rząd musi podjąć „bardzo konkretne decyzje dotyczące stabilnych, gwarantowanych dostaw energii dla tych wszystkich, którzy chcą w Polsce inwestować”.
Podkreślił, że „polskie inwestycje będą rekordowe” i dotyczą nie tylko inwestycji wiatrowych. Wspomniał w tym kontekście o inwestycjach w farmy wiatrowe na Bałtyku. – To jest początek, ale my musimy (…) równoważyć i stabilizować dostawy prądu innymi niż OZE źródłami energii – zaznaczył szef rządu.
Premier przypomniał o budowie pierwszej elektrowni jądrowej. Poinformował, że rząd jest także „po decyzji” w sprawie wskazania potencjalnej lokalizacji na drugą elektrownię jądrową. Jak zaznaczył, „będzie to wymagało oczywiście zaangażowania prywatnego kapitału, bo nie wszystko z publicznych pieniędzy jesteśmy gotowi finansować”.