Jeszcze przez dziewięć dni będzie w Polsce otwarte zimowe okno transferowe. Korona Kielce zakontraktowała na razie tyko jednego nowego piłkarza, choć wciąż pojawiają się informacje, że szuka wartościowego napastnika.
Szanse na pojawienie się takiego zawodnika w klubie ze Ściegiennego 8, wydają się jednak coraz mniejsze.
– Napastnika szuka w polskiej lidze osiemnaście zespołów, oczywiście dobrego napastnika. Wszyscy szukają i nie jest to nic dziwnego. My także cały czas monitorujemy, rozmawiamy, dyskutujemy. Chcę natomiast powiedzieć jedną rzecz, bo widzę, że jest duży nacisk na zakończenie negocjacji w sprawie napastnika, żeby tu i teraz było jasno określone, kto będzie, kiedy przyjedzie, kiedy wysiądzie z pociągu. No tak się niestety nie robi. Ja powiedziałem wyraźnie, że my chcemy piłkarza, który podniesie jakość tej drużyny. Szczerze powiedziawszy teraz, to nie jest tak prosto takiego znaleźć. Oczywiście jest wielu zawodników na rynku, których można wziąć od ręki, ale z drugiej strony po co? Po to, żeby dokładać kolejne koszty do tego naszego budżetu, który nie jest z gumy? My chcemy po prostu trafić naprawdę dobrego napastnika, który nam pomoże. Może jesteśmy trochę wybredni, ale wierzę w to, że mimo iż nie jesteśmy pierwsi w tym wyścigu, a niektórzy już się chełpią tym, że mają napastników, to my jeszcze naprawdę kogoś sprowadzimy, kto da nam jakość i będzie wartością dodaną. Dlatego trochę wybrzydzamy, ale nie chcemy sprowadzić przypadkowego zawodnika – podkreślił trener Jacek Zieliński.
W tegorocznym zimowym oknie transferowym Korona sprowadziła jedynie środkowego obrońcę, Cypryjczyka Kóstasa Sotiríou. Kontrakty z kieleckim klubem rozwiązali Mateusz Czyżycki i Danny Trejo.