Kiedyś pełniły rolę użytkową i zdobyły domy. Dziś są dziełem sztuki, prezentowanym na wystawach w różnych częściach Polski, a nawet na muralu. Świętokrzyska wycinanka w interpretacji Lucyny Kozłowskiej zachwyca. Te misternie wykonane prace można oglądać na wystawie w Wojewódzkim Domu Kultury, zatytułowanej „Wycinany świat”.
Prezentowanych jest tutaj ponad 50 wycinanek w różnym formacie i o różnej tematyce. Jak mówi artystka, bazą są dawne, tradycyjne wycinanki kieleckie.
– Kompozycje są moje, ale zachowane są formy, technika wykonywania, wzornictwo tej wycinanki kieleckiej XIX i XX-wiecznej. Są też wycinanki narracyjne związane z naszymi świętokrzyskimi legendami, z diabełkami, ale też takie pokazujące żywoty świętych, jak z Matką Boską Gromniczną, ze św. Franciszkiem, czy Aniołami Stróżami – opisuje.
Są także dwie szczególe.
– Zrobiłam je w związku z narodzinami moich wnuczek – tłumaczy.
Niematerialne dziedzictwo kulturowe
Papierowe dzieła Lucyny Kozłowskiej w lipcu 2024 roku eksperci docenili wpisem na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
– Myślę, że udało mi się przez 30 lat mojej pracy twórczej połączyć tę wycinankę tradycyjną, dawną z nowoczesnością. Z poszanowaniem dawnych wzorów: trójkątów, kwadratów, kółeczek, ale w połączeniu z postaciami w mojej narracji opartej o legendy świętokrzyskie. Wydaje mi się, że to właśnie jest takie niecodzienne. Siłą rzeczy widz, który ogląda te moje wycinanki musi się odnieść do tej tradycyjnej, a o której tak niewiele się mówiło – w ten sposób Lucyna Kozłowska wyjaśnia źródło swojego sukcesu.

A jaka była ta dawna wycinanka kielecka?
– Była prosta, w kwadracie, kole lub rozecie. Wzory były poste, grubo cięte, była symetria dośrodkowa, albo paskowa. Zdobiła chałupy wiejskie. Nie miała wymiaru kultowego, czy religijnego. Nikt nie traktował jej jak dzieła sztuki. Jak się zniszczyła, wyrzucano ją i robiono kolejną. Dzisiaj wycinanka znalazła innego odbiorcę, głównie jest to mieszkaniec miasta, który ma może bardziej wyrafinowany gust, ale w podświadomości tkwi to dziedzictwo kulturowe wsi, bo większość ludzi zamieszkujących miasta ma pochodzenie, w którymś tam pokoleniu ze wsi – zaznacza.
Opowieść wyrzeźbiona w papierze
Lucyna Kozłowska przyznaje, że nie szkicuje pokazanych na wycinance opowieści.
– Przy tych prostych wycinankach nawiązujących do tradycji w małych formach nie jest to skomplikowane. Natomiast o wiele trudniej jest w dużych formach, ponieważ trzeba opanować przestrzeń materiału. W ich przypadku muszę rzucić ten papier na podłogę i z tej odległości widzę co papier mi mówi. Bo jest pierwszy zamysł, ten tematyczny, główny, a reszta już wychodzi sama z tego, co podpowiada materiał – zdradza kulisy swojej pracy.

Lucyna Kozłowska pochodzi ze Skarżyska Kamiennej, od lat współpracuje z tamtejszym Miejskim Centrum Kultury. Dyrektor placówki, Agnieszka Włodarczyk-Mazurek cieszy się, że w regionie jest taka nieprzeciętna postać.
– Pani Lucyna jest artystką, która inspiruje również współczesnych artystów, którzy preferują sztukę uliczną. Pojawiają się pierwsze murale na budynkach użyteczności publicznej, na blokach, które są inspirowane wycinanką. Również Park Legend w Nowej Słupi zaczerpnął pomysł na wystrój właśnie z wycinanek pani Lucyny. Dla mnie to jest naprawdę niezwykła kobieta, która połączyła rzemiosło, bo wycinanka na wsi kiedyś była przedmiotem użytkowym, robiono z niej obrusy, serwety, firanki z dziełem sztuki. Wcześniej Skarżysko, teraz Kielce, niedługo wystawa w Dąbrowie Górniczej. Były też warsztaty w Sejmie – wymienia.
Świętokrzyskie Skarby Sztuki Ludowej
Lucyna Kozłowska rzeźbi w papierze, a jej mąż Andrzej Kozłowski w drewnie. Jak mówi, drewno jest czymś najpiękniejszym, co może być.
– Ja zespalam się emocjonalnie z daną pracą, czy to będzie przestrzenna, czy na płaszczyźnie. Rzeźbiąc przekazuję swoje uczucia, to, co we mnie tkwi. Ale Lucynka ma niesamowitą wyobraźnię przestrzenną, której ja niestety nie mam – mówi.
Dodaje, że w ich małżeństwie, choć jest dwoje artystów i dwie indywidualności nie ma mowy o konkurencji.
– Raczej się uzupełniamy. Pomagamy sobie wzajemnie, więc często dyskutujemy, krytykujemy się, ale tworzymy wspólnie. To jest najpiękniejsze, co może być – podkreśla.

Tomasz Bracichowicz, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Domu Kultury wyjaśnia, że „Wycinany świat” wznawia cykl wystaw pt. „Świętokrzyskie Skarby Sztuki Ludowej” prezentujący twórczość artystów ludowych naszego województwa.
– W ten sposób chcemy przybliżyć państwu dzieła artystów naszego regionu, jak również dać możliwość wzięcia udziału w unikatowych warsztatach, na których będziecie mogli państwo zapoznać się z różnymi dziedzinami sztuki ludowej – zapowiada.
Wycinanki Lucyny Kozłowskiej można oglądać do 14 marca. Są prezentowane w foyer sceny teatralnej.