Wciąż trwają czynności związane z wyjaśnianiem tragedii, do której doszło w Rembertowie – poinformował w niedzielę (16 lutego) sierż. sztab. Paweł Chmura. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 33-letni mężczyzna najpierw strzelił do swojej 28-letniej partnerki, a następnie do siebie.
„Ratownicy przystąpili do przeprowadzenia z ranną kobietą medycznych czynności ratunkowych. Po ich przeprowadzeniu pacjentka została przewieziona do szpitala celem dalszej diagnostyki i hospitalizacji” – poinformowało warszawskie pogotowie.
Chwilę potem policjanci i ratownicy weszli do jednego z mieszkań w pobliskim bloku. Miał tam przebywać mężczyzna z bronią. Po wejściu służby odkryły zwłoki 33-latka z raną postrzałową głowy.
„Ze wstępnych ustaleń policjantów i relacji świadków wynika, że 33-letni mężczyzna najpierw zaatakował swoją 28-letnią partnerkę używając wobec niej siły fizycznej, a następnie oddał w jej kierunku strzały z broni czarnoprochowej” – przekazała Komenda Stołeczna Policji. Potem mężczyzna miał strzelić do siebie.
Sprawą zajęła się Prokuratura Warszawa Praga-Południe. Na miejscu zabezpieczono broń i przeprowadzono oględziny. Zaplanowano również sekcję zwłok zmarłego mężczyzny. Czynności są w toku.