Bez pauzującego za żółte kartki Miłosza Strzebońskiego, borykającego się z przewlekłą kontuzją mięśnia Konrada Matuszewskiego oraz Dawida Błanika, który skręcił staw skokowy, będzie musiała sobie radzić Korona Kielce w sobotnim (22 lutego) meczu z ostatnim w tabeli PKO BP Ekstraklasy Śląskiem Wrocław.
– Był mały problem z Dawidem Błanikiem, który na treningu podkręcił staw skokowy. Teraz kończy fazę rehabilitacji. W najbliższym meczu jeszcze nie wystąpi, ale na wtorkowe spotkanie Pucharu Polski z Ruchem w Chorzowie będzie już gotowy. No i oczywiście nie ma Konrada Matuszewskiego. Powiedzmy, że to jest sprawa, która się przeciąga. Jest delikatny krwiak i obrzęk, więc czekamy, aż to wszystko się wygoi – powiedział trener Żółto–Czerwonych Jacek Zieliński.
Brak Miłosza Strzebońskiego, zdaniem szkoleniowca kieleckiego zespołu nie jest problemem, bo 21–letniego pomocnika mogą zastąpić Izraelczyk Yoav Hofmeister, Wojciech Kamiński, Portugalczyk Pedro Nuno czy Japończyk Shuma Nagamatsu.
– Yoav jest już normalnie w treningu i wygląda coraz lepiej. Gotowi są Wojtek, Pedro i Shuma, więc generalnie jakieś możliwości manewru mamy. Nie będę teraz zdradzał kto zastąpi Miłosza, nie będę ułatwiał zadania rywalowi, ale na pewno skład ułożymy tak, żeby było to z korzyścią dla drużyny – zakończył Jacek Zieliński.
Po opuszczeniu dwóch ligowych spotkań z powodu choroby, do dyspozycji 63–letniego szkoleniowca jest już Wiktor Długosz.