Gdy zakończyła się II wojna światowa oni nie złożyli broni stawiając opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej Związkowi Radzieckiemu. Za tę postawę często zapłacili najwyższą cenę. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości w Kielcach rozpoczną się już w piątek, 28 lutego.
1 marca to data symboliczna. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie strzałem w tył głowy zostali zamordowani przez komunistów członkowie IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy. Stanowili oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej organizacji, kontynuującej od 1945 roku tradycję Armii Krajowej.
Dr Robert Piwko, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej wyjaśnia, że wyklęci nie byli bytem, który pojawił się w 1944, czy 1945 roku.
– W znacznej większości byli to żołnierze, którzy zaczynali walkę zbrojną we wrześniu 1939 roku, a niektórzy znacznie wcześniej, więc byli to kontynuatorzy etosu Wojska Polskiego, żołnierza Armii Krajowej. Dlatego też w tej pierwszej fazie byli to w większości żołnierze związani wcześniej z szeregami Armii Krajowej, czy ze środowiskiem polskiego państwa podziemnego. Przy takich dniach jak Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych warto przypominać te nazwy, byśmy znali te formacje nie tylko z okresu okupacji niemieckiej, a więc Armia Krajowa, Bataliony Chłopskie, Narodowa Organizacja Wojskowa, Narodowe Siły Zbrojne, ale też te formacje, które kontynuowały etos, a więc te struktury poakowskie, różnie się nazywające w różnych częściach kraju, ale przede wszystkim Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj, działająca w 1945 roku organizacja „Nie” jak niepodległość, czy symbol najlepiej, najdłużej działającej organizacji na terenie Polski, a więc Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, określanego często tylko skrótem WiN – wymienia.
Pułapki na niezłomnych
Dodaje, że tak było w pierwszej fazie, a potem w drugiej, kiedy liczebność walczącego podziemia spadała, te nazwy są mniej rozpoznane.
Wraz z kolejnymi latami po wojnie, liczba aktywnie walczących niezłomnych malała.
– Odnosząc się do tych pierwszych, podstawowych liczb badacze, którzy zajmują się dziejami oporu w latach 40. i 50. Ubiegłego stulecia szacują, że w tej pierwszej fazie podziemia, kontującego walkę w tym przypadku przeciwko komunistom i Rosji sowieckiej, mogło być do 17 tys. członków. Działania represyjne podejmowane przez Rosję sowiecką i rodzime formacje, przekładały się na ofiary śmiertelne, zatrzymanych, więc te formacje podziemne malały – zaznacza dr Robert Piwko.
Ruch antykomunistycznego podziemia malał także na skutek działań politycznych podejmowanych przez władze.
– Dwa istotne przełomy w obrazie podziemia poakowskiego to amnestie skierowane do osób prowadzących działania zbrojne, ale jedocześnie były swoistą pułapką zastawianą przeciwko nim. Okazało się, że ci, którzy podejmowali decyzję o ujawnieniu się byli często represjonowani, więzieni, przesłuchiwani, na długie lata trafiali do kazamatów stalinowskich. Pierwsza z amnestii została ogłoszona w styczniu 1945 roku, wtedy pozostało 6-9 tys. walczących. Kolejna w lutym 1947 roku. Po niej grupa, która kontynuowała działalność zbrojną, to już około 1700 osób – wylicza.
Umacniał się aparat władzy, aparat bezpieczeństwa, co powodowało, że działania komunistów były jeszcze bardziej skuteczne.
– To przekładało się na rozbrajanie tych, którzy zdecydowali się walczyć z władzą ludową. To był już często opór odosobniony, często nazywany działaniami o charakterze przetrwaniowym – zaznacza.
Pomoc też była karana
Dr Robert Piwko zwraca uwagę, że oprócz tych, którzy czynnie walczyli o zatrzymanie komunizacji Polski, była też dużo większa grupa osób tych, którzy ich wspierali, którzy byli przychylni wobec żołnierzy wyklętych, żołnierzy podziemia niepodległościowego po 1945 roku.
– Tutaj te szacunki są trudniejsze, ale też dużo wyższe, bo jedną z takich liczb jest około 170 tys. osób, które na różnym etapie, w różnym okresie udzielali chociażby podstawowej pomocy, co też było karane niezwykle surowo – podkreśla.
Naczelnik przywołuje historie dwóch mężczyzn pochodzących z ziemi świętokrzyskiej, którzy w zostali odnalezieni w dołach śmierci w Raciborzu – Tomasza Piątka i Ryszarda Chrzanowskiego. Obaj „wrócili” w rodzinne strony dopiero w 2024 roku.
– Trafili do stalinowskich więzień za przechowywanie broni, udzielanie pomocy, za współpracę z oddziałami podziemia niepodległościowego po 1944 roku. Jeden z tych ludzi, Tomasz Piątek, trafił do więzienia już jako osoba schorowana. Przesłuchujący, czy naczelnicy poszczególnych więzień wiedzieli w jakim jest stanie. Wiemy to z dokumentacji archiwalnej, że na pewnym etapie odmówiono mu leczenia. Ze względu na chorobę i trudne warunki zmarł na Śląsku. Po wielu latach wrócił na ziemię świętokrzyską, został pochowany w rodzinnym grobie – przypomina.
Losy wielu bohaterów wciąż są nieznane
Losy wielu żołnierzy niezłomnych do dziś są nieznane. W poznaniu ich losów pomaga Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej. Wiele pracy też jest w rękach terenowych oddziałów IPN.
– W 2025 roku jako delegatura chcemy dokonać pewnego podsumowania, ale także wyznaczyć sobie cele, które chcemy realizować w zakresie identyfikacji i poszukiwań – mówi dr Robert Piwko.
Na kielecczyźnie miejscem związanym z pamięcią o żołnierzach niezłomnych są lasy zgórskie, gdzie znajdują się „doły śmierci” i gdzie w 2024 roku odsłonięto pomnik Żołnierzy Niezłomnych.
– Lasy zgórskie i wydarzenia, które tam miały miejsce mają swojego opiekuna pamięci w postaci pana Dionizego Krawczyńskiego. Dba o pamięć tych, którzy byli przywożeni z Kielc do lasów zgórskich i tam mordowani. Tam też znajduje się jedno z ważniejszych upamiętnień na mapie tego regionu – zaznacza naczelnik kieleckiej delegatury IPN.
Z historią powojennej walki z władzami komunistycznymi jest związane także więzienie kieleckie na Wzgórzu Zamkowym.
Uroczystości w Kielcach
W tych miejscach odbędą się wydarzenia związane z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Obchody, organizowane przez wojewodę świętokrzyskiego, Józefa Bryka i dyrektora Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej, dr Marka Maciągowskiego rozpoczną się w piątek, 28 lutego, o godz. 9.00, zapaleniem zniczy w miejscach poświęconych pamięci Żołnierzy Wyklętych. Natomiast na godz. 12.00, na cmentarzu Kielce-Piaski zaplanowano złożenie kwiatów przed pomnikiem poświęconym pamięci żołnierzy AK, NSZ i WiN pomordowanych przez Urząd Bezpieczeństwa w kieleckim więzieniu.
Z kolei 1 marca, o godz.11.45 przed ścianą straceń w byłym więzieniu kieleckim zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze, a o godz. 12.00 rozpoczną się oficjalne uroczystości przed pomnikiem Armii Krajowej (w programie wciągnięcie flagi państwowej na maszt, odegranie hymnu, wystąpienie wojewody świętokrzyskiego i dyrektora OMPiO, apel pamięci, salwa honorowa, złożenie wieńców i wiązanek oraz odśpiewanie Pieśni Repetycyjnej Wojska Polskiego).
Tym obchodom towarzyszy VII Kielecki Marsz Patriotyczny Pamięci Żołnierzy Wyklętych (organizator: Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ), który o godz. 8.30 wyruszy sprzed OMPiO. Natomiast o godz. 11.00 w kieleckiej katedrze odprawiona zostanie msza w intencji żołnierzy podziemia antykomunistycznego.
Upamiętnienie w lasach zgórskich
Również 1 marca odbędą się uroczystości przed pomnikiem Żołnierz Niezłomnych w laskach zgórskich. Harmonogram wydarzenia: godz.13.30 – zgrupowanie na parkingu w Szewcach, godz. 14.00 – początek przemarszu przy pomniku AK w Szewcach, godz. 15.00 – uroczystość przy pomniku Żołnierzy Niezłomnych w lesie zgórskim (wprowadzenie grup młodzieży szkolnej, żołnierzy, strażaków oraz osób cywilnych, odegranie hymnu, wspomnienie zamordowanych w tym miejscu żołnierzy Podziemia Niepodległościowego, salwa honorowa, złożenie kwiatów – tylko pojedyncze kwiaty białe i czerwione, odśpiewanie „Marszu Pierwszej Brygady”), godz. 15.30 – przemarsz na „doły śmierci”, gdzie odbędzie się krótka uroczystość, godz. 15.50 – przemarsz na parking do Szewc.
W uroczystości zaangażowały się społeczności z Kielc, Nowin, Chęcin i Piekoszowa. Salwę honorową oddadzą członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Jodła”, organizatorzy wydarzenia.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustawiony przez Sejm 3 lutego 2011 roku.