Nic nie wskazuje na to, by gigantyczne opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków o płatność w programie „Czyste powietrze” w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach się zmniejszyły. Przedsiębiorcy załamują ręce, a termin wypłat pieniędzy wciąż nie pada.
„Graniczy to z pewnością, że do połowy marca to wszystko powinno się wyzerować” – tak o prawdopodobnym terminie wypłat zaległości w ramach programu „Czyste powietrze” na początku grudnia minionego roku na antenie Radia Kielce mówił Jacek Skórski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach. Teraz, gdy termin upływa wiadomo, że nie zostanie dotrzymany.
Z naszą redakcją skontaktowało się kilkoro przedsiębiorców, którzy są zbulwersowani zaległościami w rozpatrywaniu wniosków o płatność. Jeden z nich, Marcin Zięba, zajmujący się przede wszystkim wymianą źródeł ciepła mówi, że otrzymał od funduszu zaliczki zobowiązujące do pełnego wykonania prac i w tej chwili czeka na rozliczenie faktur opiewających na kwotę rzędu 1,5 mln zł.
– Ostatnie płatności są za faktury wystawione w kwietniu minionego roku. Te wystawione w maju i kolejnych miesiącach wciąż czekają. Z informacji, jakie uzyskaliśmy w funduszu wynika, że one dopiero rozpatrywane będą w maju tego roku. Czyli po roku od złożenia wniosku. To jest jakaś kpina – mówi.
Rozgoryczenie jest tym większe, że w listopadzie minionego roku program „Czyste powietrze” został zawieszony, co wzbudziło nadzieje przedsiębiorców na szybsze rozpatrzenie wniosków.
– My jako firma wykonawcza byliśmy wręcz zadowoleni. Mając dużo pieniędzy do odzyskania w ramach programu, spodziewaliśmy się, że jeśli fundusze wojewódzkie nie będą zasypywane nowymi wnioskami o dotacje, to przerzucą siły na ich rozliczanie, co poskutkuje wypłatami. W rzeczywistości jest gorzej niż było – zaznacza.
Jacek Skórski za opóźnienia w płatnościach obwinia… przedsiębiorców. Informuje, że w tej chwili do rozpatrzenia pozostało ponad 5 tys. wniosków o płatność, z czego 70-80 procent wniosków jest niekompletnych i pełnych nieprawidłowości.
– Województwo świętokrzyskie jest liderem w zawyżaniu cen jednostkowych. Średnia cena ocieplenia metra kwadratowego domu kształtuje się w granicach 220-250 zł za metr kwadratowy. W naszym województwie takich cen nie ma – podkreśla.
I dodaje, że ceny są znacząco zawyżane, na niektórych fakturach widnieją kwoty rzędu ponad 1 tys. zł za takie inwestycje. Podkreśla, że pracownicy funduszu muszą te wnioski wnikliwie analizować, co oznacza czas.
Prezes po raz kolejny podkreśla, że w momencie objęcia władzy w funduszu, zastał ogromne zaległości – ponad 13,5 tys. wniosków, co wciąż rzutuje na teraźniejszość. I dodaje, że w chwili zawieszenia programu – w listopadzie minionego roku – wpłynęło 8,5 tys. kolejnych wniosków, podczas gdy średnia miesięczna była na poziomie 2,5-3 tys. wniosków.
– To trzeba rozpatrzyć i ludziom pomóc, nie mam co do tego wątpliwości. Ja i tak wykonałem już wiele kroków, by tę sytuację odmienić. W ostatnich 3 miesiącach zostało przyjętych 10 pracowników, przed nami rozstrzygnięcia kolejnych konkursów. Chcemy też wykorzystać sztuczną inteligencję, w zasadzie już instalujemy program, który przyspieszy rozpatrywanie wniosków – mówi.
Na pytanie, kiedy wnioski o płatność zostaną rozpatrzone, odpowiedź nie pada.
Pod koniec miesiąca program „Czyste powietrze” w całym kraju ma zostać wznowiony w nowej formule. Pod koniec miesiąca też, bo 26 marca ma odbyć się spotkanie władz wojewódzkiego funduszu z przedsiębiorcami.