W 22. kolejce Betcic III ligi piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec po bardzo dobrym meczu pokonali Siarkę Tarnobrzeg 3:0 (1:0).
Bramki dla Hutników zdobyli Patryk Orlik w 42., Igor Dziedzic w 73., oraz Bartosz Zimnicki w 90. Zespół gości kończył mecz w „dziesiątkę”, gdy w 85. drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany kapitan Siarki Marcin Kumorek. Spotkanie śledziła rekordowa w tym sezonie liczba kibiców.
Mateusz Jarzynka, kapitan KSZO uważa, że drużyna zrealizowała niemal wszystkie przedmeczowe założenia.
– Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, byliśmy zdeterminowani. W każdej stworzonej przez nas sytuacji byliśmy przekonani, że jest szansa duża, żeby strzelić bramkę. Bardzo dobrze wyglądaliśmy, jestem mega zadowolony z chłopaków. Zagraliśmy mecz na zero, a to jest bardzo ważne. Cieszę się, że tyle ludzi przyszło na mecz, nic tylko wygrywać. Czekamy na kolejne spotkanie – powiedział.
Mateusz Nowak, pomocnik KSZO, podkreśla, że to był najlepszy mecz jego drużyny w tym sezonie.
– Tym bardziej cieszy, że zagraliśmy go przy własnej publiczności, gdzie naprawdę padł chyba rekord frekwencji. Czuć było atmosferę już tak naprawdę odkąd przychodziliśmy do klubu, że ten mecz jest o takiej dużej randze. Czuć było wagę tego spotkania. Daliśmy radę i pokazaliśmy naprawdę na co nas stać i o co chcemy walczyć. Zdominowaliśmy Siarkę, wykorzystaliśmy kontrataki, co jest na pewno jedną z większych broni w naszej grze. Wygraliśmy mecz w bardzo dobrym stylu – zaznaczył.
Radosław Jacek, trener KSZO, był bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
– Wygraliśmy w bardzo dobrym stylu, pokazującym, że w tym zespole drzemie duży potencjał. Na pewno było też sporo obaw przed meczem, ale powiedziałem chłopakom na odprawie, że są zespołem, który nie przegrał od 11 meczów. A skoro, to nie możemy się niczego obawiać, tylko na swoim terenie z bardzo dobrym rywalem musimy zagrać po prostu dobry mecz. Widziałem po chłopakach z jaką radością grali. Szacunek dla nich za to, w jakim stylu to zrobili – podkreślił
Dariusz Kantor, trener Siarki Tarnobrzeg przyznał, że wynik dla jego zespołu jest miażdżący.
– Wiele osób patrząc na suchy wynik, powiedziałoby, że KSZO się po nas przejechało. Z mojej perspektywy to wyglądało tak, że ten mecz był wyrównany. Na pewno był to mecz momentów. KSZO swoje momenty wykorzystało, było do bólu skuteczne. Pierwszą bramkę zdobyło po stałym fragmencie gry. Później dostaliśmy drugiego gola, a trzeciego praktycznie sami sobie strzeliliśmy. (2:31) I skończyło się 0-3. Nie jesteśmy tak słabi, jakby wskazywał na to wynik. Na pewno jest to drużyna charakterna, która jeszcze niejeden mecz wygra i przysporzy kibicom sporo radości. Przegrywamy, ale nie zwieszamy głów, bo to jest ostatnia rzecz, którą my po takim meczu możemy zrobić. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, które mieliśmy, a KSZO strzelał bramki. Wynik dla nas jest druzgocący, ale czasami po prostu trzeba takiego gonga dostać, żeby na czymś móc budować morale w kolejnych meczach – podsumował.
W następnej kolejce, w sobotę 29 marca piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec zmierzą się przed własną publicznością z wiceliderem tabeli Podhalem Nowy Targ.