Zdaniem kandydata partii Razem na prezydenta Adriana Zandberga obecne klasy polityczne doprowadziły do podziału Polski na środowisko bogatych, dużych aglomeracji i biedne tereny mniejszych miast i wsi. My chcemy polityki prospołecznej, wolnościowej, polityki w interesie milionów pracujących Polaków – powiedział Zandberg w Opolu.
Lider Razem spotkał się w niedzielę w Opolu z sympatykami partii. Podczas spotkania z dziennikarzami Zandberg powiedział, że jeżeli wygra wybory, podpisze ustawę uznającą język śląski. – Nie rozumiem obaw polityków innych partii w tej sprawie, bo Polska jest różnorodna i silna tą różnorodnością – powiedział.
Zdaniem Zandberga rządzący krajem przez ostatnie lata politycy są odpowiedzialni za podział Polski na część bogatą, obecną głównie w dużych aglomeracjach, gdzie tworzone są nowe miejsca pracy i biedne peryferia, tracące możliwości rozwoju, oddalone często od sprawnej opieki zdrowotnej, a mieszkańcy boją się o to, czy po wyborach prezydenckich i zapowiedzianych podwyżkach cen energii, będzie ich stać na opłacenie rachunków.
– Rząd nie zadbał o to, żeby w drugiej połowie roku ochronić Polaków przed podwyżkami cen energii. Od strony rządowej usłyszeliśmy, że oni nie mają na to pieniędzy. My mamy konkretne rozwiązania. Proponujemy wprowadzenie podatku od bezpodstawnych zysków banków. W tym roku banki mają ponad 40 mld złotych zysku. (…) To są efekty stóp procentowych i swego rodzaju prezent, jaki państwo polskie wręczyło wielkim bankom i ich akcjonariuszom – wyjaśniał Zandberg, który szacował potencjalne wpływy z tytułu opodatkowania banków na 8-10 mld zł.
Lider partii Razem przypomniał, że jego ugrupowanie opowiedziało się za podniesieniem wydatków na ochronę zdrowia do 8 procent PKB, bo w przeciwnym razie publicznym placówkom ochrony zdrowia grozi zapaść, a następnie prywatyzacja. W ocenie Zandberga, w ten sposób duża część społeczeństwa – zwłaszcza z mniejszych ośrodków – zostanie praktycznie odcięta od dostępu do nowoczesnej opieki zdrowotnej.
Zdaniem Zandberga problemem młodego pokolenia jest dostęp do tanich mieszkań, ponieważ ten rynek w Polsce działa pod dyktando spekulantów i deweloperów. Rozwiązaniem miałoby być wprowadzenie podatku od posiadania trzeciego i kolejnych mieszkań.
Pytany o nakłady na obronność kraju, Adrian Zandberg podkreślił, że należy podejść do tego w sposób rozsądny, w oparciu o polski przemysł i współpracę z państwami o interesach zbieżnych z polskimi i położonymi w Europie. Polityk zwrócił uwagę na konieczność lepszego wykorzystania polskich zakładów chemicznych, polskiego przemysłu ciężkiego i polskiej myśli technicznej w tworzeniu własnego fundamentu obronności polegającego na stworzeniu zdolności do produkcji własnej amunicji i własnego sprzętu wojskowego, z wykorzystaniem doświadczeń w tej kwestii np. państw skandynawskich.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona 1 czerwca.