W 23. kolejce Betlic III ligi w meczu dwóch czołowych drużyn piłkarze KSZO 1929 Ostrowiec pokonali Podhale Nowy Targ 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola zdobył w 57. Bartosz Zimnicki. Pomarańczowo-Czarni są niepokonani w lidze już od 13 kolejek.
Strzelec bramki przyznał, że cała drużyna zasłużyła na pochwałę w tym spotkaniu.
– To bardzo ważny mecz dla nas. Cieszę się, że strzeliłem bramkę, natomiast to zwycięstwo to zasługa chłopaków. Gdyby nie ich postawa, wynik mógłby być zupełnie inny. W sytuacji, gdy pasł gol, szczerze mówiąc znalazłem się tam, gdzie nie powinienem. Widziałem jednak, że piłka leci tak zachęcająco, że stwierdziłem, że pójdę w jej stronę i udało się strzelić naprawdę ładną bramkę, dlatego bardzo się z tego powodu cieszę – przyznał.

Bartosza Klebaniuka, bramkarza KSZO Ostrowiec, cieszył kolejny mecz na zero z tyłu.
– To kolejny pojedynek u siebie, w którym pokazaliśmy, że jesteśmy naprawdę fantastycznym zespołem, który potrafi cierpieć i potrafi właśnie w takich męczarniach dowozić te mecze. Ta liga charakteryzuje sę tym, że ta drużyna, która będzie skuteczniejsza w obronie, będzie takie mecze właśnie przepychać. My dzisiaj byliśmy tą drużyną, więc cieszymy się z kolejnych punktów i coraz bliżej jesteśmy naszego celu, jakim jest udział przynajmniej w barażach II ligę – zaznacza.

Radosław Jacek, trener KSZO Ostrowiec, powiedział, że spotkały się dwa bardzo dobre zespoły.
– Zarówno jedna, jak i druga drużyna chce grać intensywnie, grać szybko i my jednym ze stałych fragmentów gry byliśmy przede wszystkim skuteczniejsi i otworzyliśmy to spotkanie. Duży szacunek dla chłopaków, że przy tej ilości dośrodkowań naprawdę dobrze bronili pola karnego, a w „szesnaste’ zespół Podhala jest bardzo groźny. Nasz zespół nie ma barier w tym sezonie i tutaj przełamaliśmy kolejną granicę i mam nadzieję, że w dalszym ciągu z pokorą z tygodnia na tydzień będziemy się przygotowywać do kolejnych spotkań, nie patrząc na to, co się dzieje w tabeli – dodał.
Tomasz Kuźma, trener Podhala Nowy Targ, zaznaczył, że jego zespół bardzo dobrze zaczął drugą połowę spotkania.
– W najlepszym fragmencie tego meczu straciliśmy gola. Bardzo fajnie wybroniliśmy w pierwszym tempie tej sytuację, ale nie byliśmy skuteczni do końca w obronie przy tej sytuacji. Goniliśmy wynik w końcówce meczu. Dużo było możliwości, żeby zdobyć gola, ale zabrakło nam konkretów w polu karnym – podsumował.
Po tym zwycięstwie KSZO zrównał się punktami z drugim w tabeli i zajmującym miejsce barażowe Podhalem. Obie ekipy mają na koncie po 47 punktów. W następnej kolejce, w sobotę 5 kwietnia Hutnicy zagrają na wyjeździe ze Świdniczanką Świdnik.