Lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii przeprowadzili kolejne innowacyjne zabiegi z zakresu stymulacji serca. Tzw. stymulatory bezelektrodowe mogą być ratunkiem dla pacjentów, u których z różnych przyczyn nie może być wszczepiony standardowy rozrusznik. Dotyczy to np. osób dializowanych lub leczonych onkologicznie – informuje jeden z operatów, dr n. med. Maciej Kluk.
– W przypadku pacjentów dializowanych, którzy wymagają rozrusznika serca staramy się omijać układ krwionośny i wszczepiać stymulator bezelektrodowy. Podobnie postępujemy w przypadku pacjentów onkologicznych. Oni często są np. po radioterapii klatki piersiowej i mogą mieć zrosty w naczyniach, dlatego nie możemy tą drogą wprowadzać klasycznego rozrusznika – wyjaśnia Maciej Kluk.
Zabieg jest małoinwazyjny, wykonany przez pachwinę w znieczuleniu miejscowym, co stanowi kolejny przełom w nowoczesnej elektrokardiologii.
Jak dodaje Maciej Kluk, stymulator bezelektrodowy, czyli kapsułka stymulująca o długości ok. 3,5 cm umieszczana wewnątrz prawej komory za pomocą specjalnego systemu doprowadzającego, to najnowocześniejsza technologia ratująca życie takich chorych.
– Wkręcamy pacjentowi taki stymulator w formie kapsułki wewnątrz serca. Nie ma on tak, jak klasyczne, dotychczas używane przez nas rozruszniki elementów elektrodowych, które w układzie krwionośnym przebiegając na dużej długości mogą u pacjentów generować w powikłania – dodał Maciej Kluk.
Troje pacjentów w wieku 85, 69 i 67 lat czuje się dobrze i wraca do pełnej sprawności.
Zabiegi wykonali dr n. med. Wojciech Gutkowski, dr n. med. Maciej Kluk, a nadzorowali je prof. Dariusz Dudek, kierownik Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii oraz prof. Mateusz Tajstra ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.