Jeden jadłospis dla wszystkich dzieci w mieście? Rodzice przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych z Kielc obawiają się zmian w stołówkach. Po szkołach i przedszkolach krążą listy adresowane do władz miasta, w których rodzice wyrażają sprzeciw wobec centralizacji działań kuchni.
„Władze miasta zamierzają od 1 lipca 2025 roku wprowadzić centralizację zamówień oraz scentralizować działalność kuchni znajdujących się przy wszystkich placówkach takich jak: żłobki, przedszkola, szkoły oraz DPS. Co to oznacza dla nas? W całym mieście będzie obowiązywał jeden jadłospis, najprawdopodobniej dostosowany do możliwości najsłabiej wyposażonej kuchni w mieście” – tak zaczyna się pismo, z którym zapoznać się mogą rodzice wielu szkół i przedszkoli w mieście.

– W naszym przedszkolu list do władz miasta w każdej z grup w ciągu zaledwie trzech dni podpisało ponad 20 rodziców, co oznacza że większość z nas sprzeciwia się proponowanym rozwiązaniom – mówi Ewa Kot z Rady Rodziców Przedszkola Samorządowego nr 19 w Kielcach. Jak podkreśla, rodzice są bardzo zadowoleni z kuchni, która działa przy przedszkolu.
– Niejednokrotnie słyszałam od córek, gdy podawałam im np. obiad, że nie smakuje im to tak jak w przedszkolu. Posiłki są przeróżne. Serwuje się kanapki, nie tylko z sezonowymi warzywami, pasty rybne, koktajle, naleśniki, krokiety. Mamy pewność, że wszystko jest robione na miejscu i jest świeże – podkreśla.
Przedstawicielka rodziców mówi, że rodzice nie chcą, by rozwiązania władz miasta rzutowały na zdrowie ich dzieci, wskazując że dzieci na pewno mają inne potrzeby żywieniowe niż np. seniorzy, ponadto będzie to dla nich duża, niepotrzebna zmiana.
– Obawiamy się, że zostanie wprowadzony catering, podczas gdy w tej chwili jest stołówka, a dzieci lubią posiłki w niej przygotowywane. Będzie to dla nich rewolucja – zaznacza.
Tomasz Porębski, wiceprezydent Kielc, przyznaje, że pewne działania rzeczywiście zostały podjęte, ponieważ miasto rozważało możliwość włączenia pracowników kuchni zlokalizowanych na terenie miasta w struktury Centrum Zamówień Miejskich. W ten sposób mógłby powstać kolejny oddział miejskiej kuchni cateringowej. Celem takiego rozwiązania miały być m.in. oszczędności oraz lepsze zagospodarowanie pracy kucharek w okresie wakacyjnym, kiedy zapotrzebowanie na ich usługi w placówkach oświatowych jest mniejsze. Wiceprezydent zapewnia jednak, że stołówki w szkołach i przedszkolach nie zostaną zlikwidowane.
– Pragnę uspokoić: nie została podjęta żadna decyzja o likwidacji stołówek. Obecnie prowadzimy pogłębioną analizę w sytuacji. Przypomnę, że funkcję wiceprezydenta sprawuję dopiero od dwóch tygodni i jako jedno z kluczowych zadań wyznaczyłem sobie odwiedzenie każdej placówki oświatowej, by z bliska poznać ich aktualną sytuację i potrzeby – także w zakresie funkcjonowania kuchni. Dopiero wtedy możliwe będzie wypracowanie optymalnego modelu działania. Już po wizytach w kilkunastu placówek muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem pracy wykonywanej przez personel oraz jakości pomieszczeń, w których przygotowane są posiłki – podkreśla Tomasz Porębski.
Olga Chaińska, dietetyk mówi, że według Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej w Polsce obowiązuje kilka piramid żywieniowych: te główne to dla osób dorosłych miedzy 18 a 64 r. ż., dla dzieci i młodzieży między 4 a 18. r. ż. oraz dla seniorów powyżej 65 lat.
– Każda z tych grup musi mieć dostarczoną inną energię. Dobrze wiemy, że będzie ona inna w przypadku dzieci, inna w przypadku seniorów. Dieta dzieci i młodzieży powinna też dostarczać składników niezbędnych dla ich rozwoju. W przypadku osób starszych z kolei być mniej kaloryczna i bogatsza w białko oraz błonnik – przybliża.
Tomasz Porębski w rozmowie z Radiem Kielce zapewnił, że ostateczne decyzje, jak będzie funkcjonowała kuchnia w miejskich placówkach, zostaną wypracowane w oparciu o dialog z rodzicami i pracownikami szkół oraz przedszkoli, by wprowadzone rozwiązania nie rzutowały na jakość posiłków spożywanych przez dzieci.