W wyniku łagodnej zimy kleszcze stanowią większe zagrożenie zdrowotne, roznosząc groźne choroby, takie jak borelioza i kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Kontakt z nimi może mieć każdy, kto przebywa w parkach, lasach lub rejonach z wysoką trawą. Warto znać skuteczne metody ochrony.
Aby nie zachorować, najlepiej unikać kontaktu z nimi. Wybierając się do lasu warto założyć odzież z długimi rękawami i nogawkami oraz kryte obuwie. Najlepiej, aby ubrania były w jasnym kolorze, bo dzięki temu lepiej będą widoczne kleszcze wędrujące po nich. Po powrocie z miejsca, gdzie mogą występować kleszcze należy dokładnie obejrzeć ubranie i usunąć z niego kleszcze.
Przede wszystkim jednak obejrzeć skórę, a jeżeli znajdziemy na niej kleszcza, również jak najszybciej się go pozbyć. Od razu warto zapisać datę, kiedy zauważyliśmy pajęczaka na naszym ciele, bo jest bardzo ważna informacja dla lekarza.
– Jestem zwolenniczką tego, aby próbować usuwać kleszcze samemu, bo w ten sposób zyskujemy na czasie. Jak najszybsze usunięcie skraca czas przekazywania do naszego organizmu odchodów, a wraz z nimi materiału zakaźnego. W aptekach są specjalne kleszczołapki i mając na uwadze tegoroczny wysyp pajęczaków warto takie urządzenie mieć w domu. Jeżeli posługujemy się nimi dokładnie z instrukcją, to usunięcie kleszcza nie jest trudne – powiedziała PAP Bożena Janicka, lekarz rodzinny i prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Aby zrobić to skutecznie, należy uchwycić kleszcza jak najbliżej skóry, a następnie lekko podważyć i pewnym ruchem pociągnąć ku górze.
Trzeba się postarać wyciągnąć go w całości. Miejsce po kleszczu należy zdezynfekować.
Nie wolno kleszcza wykręcać palcami ani zgniatać, a także smarować, bo w ten sposób możemy doprowadzić do wstrzyknięcia do ciała człowieka większej ilości materiału zakaźnego. Jeżeli nie mamy pewności, że sami usuniemy kleszcza lub podczas podjętej próby głowa pajęczaka pozostała w skórze, powinniśmy udać się do lekarza rodzinnego.
Jeżeli ze spaceru w lesie lub parku przynieśliśmy na ciele kleszcza, to po jego usunięciu należy obserwować miejsce rany po pajęczaku.
Początkowo zakażenie przebiega bezobjawowo. Pierwsze objawy mogą pojawić się w ciągu 1-6 tygodni od usunięcia kleszcza.
Najczęstszym wczesnym objawem zakażenia jest pojawienie się na ciele rumienia, niebolesnego, okrągłego lub owalnego zaczerwienia, które może się przemieszczać, a także zanikać.
– Jeżeli najpierw był kleszcz, a po jakimś czasie pojawiło się też zaczerwienie, natychmiast zgłaszamy się do lekarza rodzinnego. Nie jest raczej możliwe, żeby rumień pojawił się bez kleszcza, ponieważ on sam od naszego ciała nie odpadnie – powiedziała PAP Bożena Janicka.
Niepokoić powinny także inne grypopochodne objawy, takie jak senność czy zaburzenia równowagi, które mogą sygnalizować boreliozę. Choroba jest bardzo groźna, choć zdiagnozowana w początkowym stadium jest całkowicie wyleczalna, jednak wykryta w późnej fazie powoduje poważne powikłania neurologiczne i kardiologiczne.
W przypadku zaś zapalenia opon mózgowych po 1-3 tygodniach od ugryzienia także mogą wystąpić objawy przypominające grypę (gorączka, bóle mięśni), ale z czasem dołączą do nich poważne objawy neurologiczne, łącznie z zapaleniem rdzenia mózgu. Ciężki przebieg tej choroby może prowadzić do kalectwa lub nawet śmierci.
Zachorowania na kleszczowe zapalenie mózgu są w Polsce znacznie rzadsze (200-300 przypadków rocznie) niż na boreliozę (kilkanaście tysięcy zachorowań rocznie). Jednak na boreliozę nie ma jeszcze szczepionki dostępnej na rynku , choć prace nad nią są już bardzo zaawansowane. Istnieje natomiast szczepionka chroniąca przed zachorowaniem na kleszczowe zapalenie opon mózgowych.
– Na zakażenie szczególnie są narażone osoby, które mieszkają lub przebywają (np. biegają) w okolicach lasów i parków oraz innych miejsc, gdzie mamy wysyp kleszczy i im zwłaszcza zalecamy to szczepienie. Leśnicy mają je obowiązkowe z litery prawa. Małe dzieci można szczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu od 2 roku życia. Warto pomyśleć o zaszczepieniu maluchów zwłaszcza jeśli często bawią się na trawniku – powiedziała PAP Bożena Janicka.
Zaszczepienie zimą lub wczesną wiosną zapewnia ochronę już od początku aktywności kleszczy (od kwietnia do października). Aby skutecznie ochronić się przed zakażeniem konieczne jest przyjęcie 3 dawek szczepienia pierwotnego (druga dawka po 1 do 3 miesiącach od pierwszej, a trzecia po 9-12 miesiącach od drugiej).
Odporność po szczepionce utrzymuje się przez co najmniej 3 lata , a następnie zalecane są dawki przypominające.