W ostatnim meczu sezonu 2024/2025 Ligi Centralnej piłkarek ręcznych Suzuki Korona Handball zmierzy się na wyjeździe z zespołem Handball Warszawa. Zdecydowanymi faworytkami piątkowego (25 kwietnia) starcia są kielczanki, które mają na koncie 42 punkty i zajmują 4. miejsce w tabeli. Drużyna stołeczna, która zgromadziła 27 „oczek” mniej, jest obecnie jedenasta.
– Chcemy oczywiście wygrać, choć wynik nie spowoduje, że awansujemy na jakąś pozycję czy spadniemy. Zatem to może być taki trochę dziwny pojedynek, bo zawodniczki obydwu ekip będą grały z chłodnymi głowami. Tu nie będzie już kurczowego trzymania się jednego schematu, żeby wygrać za wszelką cenę. Będziemy próbowali wprowadzać młodsze zawodniczki, bo jedziemy w większej grupie niż zazwyczaj. Będziemy chcieli dać troszkę pograć juniorkom i juniorkom młodszym jako przygotowanie do Final Four, ale też jako już prognostyk na przyszły sezon. Będziemy chcieli, że kadra była liczniejsza, żeby dziewczyny, które teraz gdzieś dopiero liznęły parkietu Ligi Centralnej w przyszłym sezonie coraz śmielej i częściej się na nim pokazywały – powiedział trener Koroneczek Szymon Żaba-Żabiński.
Pierwsze spotkanie tych zespołów w tym sezonie zakończyło się zwycięstwem Suzuki Korony Handball we własnej hali 35:21. Najwięcej bramek w ekipie gospodyń – 9 zdobyła Gabriela Tomczyk.
Mecz w Warszawie rozpocznie się w piątek o godzinie 19.00.