Kielce – miasto wojewódzkie, serce regionu, ale dla wielu mieszkańców i przyjezdnych trudno dostępne. Dosłownie. Na dworcu PKP, który powinien łączyć, codziennie setki osób napotykają barierę. Brakuje wind do tunelu, który powinien nie tylko stanowić dojście do peronów, ale również łączyć dwie części miasta. O dostępności, która nie powinna być luksusem, ale prawem rozmawialiśmy w środę (30 kwietnia) w audycji Interwencja.
Mimo, że jesteśmy w XXI wieku, to na jednym z głównych dworców w kraju nadal nie ma wind. Dotarcie na peron to wyzwanie dla wielu: seniorów, osób z niepełnosprawnościami, matek z wózkami czy pasażerów z dużym bagażem. Nie ma zwykłych, podstawowych urządzeń, które w innych miastach są już standardem, a w Kielcach czymś nieosiągalnym.
Dworzec kolejowy w Kielcach ma 140 lat. Do użytku został oddany 25 stycznia 1885 roku, kiedy otwarto połączenie z uruchomieniem Iwangorodzko-Dąbrowskiej Linii Kolejowej. W 1971 roku dworzec został zmodernizowany według nowoczesnych na owe czasy standardów. Wtedy połączony został z peronami za pomocą tunelu pod torami. W takim kształcie był do 2023 roku, kiedy przeszedł kolejny remont. Zapomniano tylko o jednym – o tunelu. Ten stanowi barierę dla wielu osób.
Milena Rot, która jest osobą z niepełnosprawnością wzroku, powiedziała, że są tam takie bariery, które pokonać jest łatwiej i takie, które stanowią dużo większe wyzwanie. Pani Milena podróżuje pociągiem dosyć często i z jej perspektywy schody prowadzące na perony czy do tunelu są ciężkie do pokonania. Po pierwsze dlatego, że zwykle podróżujemy z bagażem i trudno jest nosić walizkę, a jednocześnie bezpiecznie się asekurować podczas chodzenia. Druga rzecz to sama jakość schodów. Są już stare, mają różną nawierzchnię, gdy jest mokro są bardzo śliskie. Ale pani Milena i tak uważa, że jest w dużo lepszej sytuacji niż ludzie z niepełnosprawnością ruchową. Ona ma do dyspozycji białą laskę, jest w stanie te schody wybadać, sprawdzić, gdzie się zaczynają, gdzie kończą i jakoś je pokonać.

W zupełnie innej sytuacji jest pan Marek, który porusza się na wózku inwalidzkim. On musi dwa razy dziennie w drodze do pracy pokonać odcinek pomiędzy ulicami Sienkiewicza, a Piekoszowską. Żeby dostać się na drugą stronę torów, musi jeździć ulicami dookoła, co czyni podróż nie tylko dłuższą, ale i nieprzyjemną.
Paweł Słowik z Powiatowej Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych uważa, że problem ten nie dotyczy tylko osób, które mają problemy zdrowotne, ale także pasażerów z większym bagażem albo rodziców z dziecięcym wózkiem. I nie dotyczy tylko osób, które chcą gdzieś pojechać pociągiem, ale także mieszkańców miasta, którzy chcieliby przedostać się z Czarnowa do centrum. Rada od wielu lat apeluje o budowę wind, o dostosowanie peronów oraz ułatwienie poruszania się po Placu Niepodległości.
Rzecznik prezydenta Kielc Barbara Sipa powiedziała, że miasto wychodzi naprzeciw takim potrzebom i w maju oddany do użytku zostanie dźwig osobowy od ulicy Żelaznej. W planach, w przyszłym roku, jest jeszcze budowa dwóch kolejnych wind: na Placu Niepodległości i od strony ulicy Mielczarskiego, żeby była możliwa komunikacja pomiędzy dwiema częściami Kielc.
Aurelia Osobińska, przewodnicząca Kieleckiej Rady Seniorów poinformowała, że rada tą sprawą zajęła się bardzo poważnie. Na posiedzeniu, które ma odbyć się 12 maja zostanie napisana petycja do PKP, żeby w jak najszybszym tempie te wszystkie przeszkody zostały usunięte. Jeżeli otrzyma pozytywną odpowiedź, będzie pilnowała wyznaczonych terminów, jeżeli negatywną, to wtedy zaskarży decyzję do PFRON-u, bo to PFRON zgodnie z prawem jest władny do rozpoznawania skarg na wszelkie uciążliwości. W Kielcach jest to problem poważny, bo 30 proc. populacji miasta to osoby po 60. roku życia, a to właśnie seniorzy korzystają z pociągów, jeżdżą do sanatoriów, wyjeżdżają do swoich dzieci i często zabierają ze sobą walizki. Ponadto, osoba, która ma ze sobą torbę na zakupy na kółeczkach, nie może skorzystać z podjazdu, bo te są przystosowane tylko do wózków dziecięcych.
Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy Polregio poinformował, jak wygląda procedura umożliwiająca wsiadanie lub wysiadanie z pociągów osobom z niepełnosprawnością, rodzicom z dziećmi w wózkach, albo osobom starszym. Minimum 24 godziny przed podróżą należy zgłosić zapotrzebowanie na pomoc. Po takim zgłoszeniu przewoźnik podstawia pociąg, który jest dostosowany do potrzeb osób mających problem z poruszaniem się, zapewnia również wsparcie drużyny konduktorskiej. Można to zrobić telefonicznie lub za pomocą elektronicznego zgłoszenia. Jakub Leduchowski dodał, że Polregio ma w krajowym taborze już 9 na 10 pociągów dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
Kielecka radna Katarzyna Zapała powiedziała, że radni przynajmniej od trzech kadencji wnioskowali do wcześniejszych władz o to, żeby teren wokół dworca oraz połączenie ulicy Mielczarskiego ze Śródmieściem udostępnić dla osób z niepełnosprawnościami. Dodała, że priorytetem prezydent Agaty Wojdy było dostosowanie tej przestrzeni dla osób niepełnosprawnych, jednak tego wszystkiego nie da się zrobić w ciągu jednego roku. Natomiast oprócz budowy 3 wind w przyszłości planowana jest także kładka, której budowa jest efektem debat organizowanych przez panią prezydent z mieszkańcami miasta. Katarzyna Zapała przyznała, że jeśli chodzi o modernizację infrastruktury, współpraca z PKP jest dużym wyzwaniem. Są tam różne spółki, które odpowiadają za różne rzeczy i rozmowy z nimi to logistyczny sprawdzian dla władz. Jej zdaniem, budowa wind to tylko pierwszy etap prac. Zwieńczeniem mają być zmiany na Placu Niepodległości, przed dworcem PKP. Konieczna jest wymiana kostki brukowej, ograniczenie ruchu samochodów i otwarcie miejsca dla osób z ograniczoną mobilnością.

Dariusz Gacek, kielecki radny zastanawia się wręcz, co kielczanie złego zrobili kolejarzom, że zamiast porządnej przebudowy dworca zafundowali oni remont tak naprawdę z pogorszeniem tej przestrzeni. Kubatura dworca jest mniejsza, jest mało miejsc do siedzenia, nie poprawiono też dostępności przestrzeni dla niepełnosprawnych. Dodał, że nieobecność rzecznika PKP PLK podczas programu pokazuje, jak spółka traktuje kielczan i miasto wojewódzkie.
Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. przesłał tylko e-mail, w którym napisał: „Na stacji Kielce Główne w 2023 roku zmodernizowaliśmy peron nr 1, który został podwyższony i dostosowany do potrzeb wszystkich podróżnych. Obecnie osoby o ograniczonej możliwości poruszania się, po skorzystaniu z odpowiedniej procedury, którą zapewnia przewoźnik, mają zapewnioną dodatkową asystę lub pociąg jest kierowany na peron nr 1, by ułatwić samodzielne wsiadanie/wysiadanie podróżnemu. Modernizacja stacji kolejowej Kielce Główne będzie kluczowym elementem inwestycji przy linii kolejowej nr 8, na odcinku Kozłów – Kielce – Skarżysko-Kamienna. Pierwsze fragmenty tego projektu są już w realizacji. Wykonawcy pracują na odcinku Kozłów – Sędziszów, a jesienią ogłosiliśmy przetarg na modernizację odcinka Skarżysko-Kamienna – Tumlin. Obecnie przygotowujemy się do pozyskania dokumentacji projektowej na potrzeby przebudowy stacji Kielce Główne”.
Radny Dariusz Gacek dodał, że osobą z niepełnosprawnością może się stać w każdej chwili każdy, dlatego należy zrobić wszystko, by mocniej niż do tej pory naciskać na kolejarzy, by inwestycję zrealizowano jak najszybciej.
Grzegorz Borek z Kieleckiej Masy Krytycznej zwrócił z kolei uwagę, że okolice dworca PKP są nieżyczliwe dla rowerzystów. Pomiędzy dworcem jest 9 pasów ruchów dla samochodu, a nie ma jakiejkolwiek infrastruktury rowerowej. Cieszy go, że zaniedbania poprzednich władz miasta obecnie są naprawiane. Jego zdaniem, konieczne jest przywrócenie płaskich przejść, umożliwienie chodzenia z bagażem i likwidacja wysokich krawężników. Trzeba otworzyć przestrzeń dla pieszych, tak żeby się dało dojść na przystanek miejski i na dworzec PKS, nawet kosztem niektórych miejsc postojowych.
Radny Dariusz Kozak stwierdził, że wstyd dla tego miejsca to za małe określenie, nie boi się nazwać tego katastrofą. Dworzec jest dostępny tylko dla w pełni sprawnych i dla osób do 60. roku życia, a seniorów jest coraz więcej i poprawa komunikacji jest tutaj niezbędna. Radny ma przykład we własnej rodzinie, że osoby z ograniczoną mobilnością bez pomocy nie poradzą sobie w tym miejscu.
Radny Wiesław Koza, powiedział że niedawno był modernizowany dworzec PKS i szkoda, że nie pomyślano wtedy perspektywicznie, by połączyć oba te dworce, co byłoby najlepszym rozwiązaniem dla miasta.