„Tango” Mrożka, „Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią”, czy „Dziady” Adama Mickiewicza – to tematy, które pojawiły się na maturze z polskiego. Do egzaminu w województwie świętokrzyskim przystąpiło ponad 8,5 tys. osób.
Egzamin składał się z dwóch części. W pierwszej maturzyści pisali wypracowanie na wybrany temat. Pierwszy to: „Źródło nadziei w czasach trudnych dla człowieka”, drugi: „Jak błędna ocena sytuacji wpływa na życie człowieka?” W drugiej części sprawdzianu była m.in. analiza tekstów literackich.
Szymon z IV LO uważa, że matura poszła mu bardzo dobrze.
– Pisałem na temat pierwszy, czyli „Źródło nadziei w czasach trudnych dla człowieka”. Z lektur obowiązkowych odwołałem się do „Zbrodni i Kary. Pisałem o miłości jako źródle nadziei. Pisałem też o „Madame” Antoniego Libery, a potem o sztuce na przykładzie „Godota i jego cienia” oraz na przykładzie „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Nie zrobiłem niektórych zadań, ale myślę, że matura była dosyć prosta i ją zdam – ocenia.
Z kolei Aleksandra uważa, że tematy rozprawek były ciężkie.
– Spodziewałam się innych lektur w teście historyczno-literackim, ale byłam dobrze przygotowana, więc powinno być dobrze. Rozprawkę pisałam na temat pierwszy, czyli o źródłach nadziei w czasach trudnych dla człowieka. Odniosłam się do Orwella i „Roku 1984 roku”, do „Harry’ego Pottera”. Jeżeli chodzi o kontekst, postawiłam na powstania listopadowe i styczniowe. Jedyne co mi sprawiło trudność, to opisanie co symbolizowały postacie z „Wesela”, w teście historyczno-literackim – wyjaśnia.
Tegoroczna matura była dość specyficzna, ocenia Mateusz z kieleckiego „Elektryka”.
– Czy była trudna, to już każdy indywidualnie musi ocenić. Jednym z tematów były różne postawy człowieka wobec trudnych sytuacji. Pojawiły się też „Dziady”, „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią”, było dużo z „Wesela”. Szczerze to ja się nie przejmuje maturą, bo mi nie jest potrzebna – mówi.
Jak mówi dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych Władysław Zaucha, to czy maturzyści byli dobrze przygotowani, okaże się na początku lipca.
– Uczniowie zawsze są przygotowani, ale różne czynniki wpływają na to, że egzamin jest zdany lub niezdany. U nas co roku do matury przygotowują ci sami nauczyciele. Były też dodatkowe zajęcia w ramach korepetycji miejskich z urzędu miasta i wszyscy z nich skorzystali. Do tej pory zajmowaliśmy wśród kieleckich techników drugie miejsce pod względem zdawalności matur. Czy je utrzymamy w tym roku? Trudno stwierdzić, bo są inne pytania i inni ludzie – komentuje.
Większość naszych uczniów wyszła z egzaminu zadowolona, ocenia dyrektor IV LO, Edyta Lato.
– 168 absolwentów przystąpiło do egzaminu maturalnego z języka polskiego. Do tego szczególnego dnia przygotowywali się tak naprawdę od początku swojej edukacji w szkole. Były dodatkowe zajęcia prowadzone przez nauczycieli, a także finansowane z kieleckiego ratusza. Ale tak naprawdę to była ich samodzielna, systematyczna praca, bo język polski to czytanie lektur, pisanie wypracowań, gdzie trzeba odwoływać się do różnych tekstów kultury. Różne dzieła literackie, trzeba znać, żeby móc napisać prawidłowo wypracowanie, czy odpowiedzieć na pytania, które się pojawiają – opowiada.
We wtorek (6 maja) egzamin z matematyki. Sesja maturalnych egzaminów pisemnych potrwa do 22 maja.