Aktorzy mówią: jesteśmy przepełnieni stresem, niepokojem i niepewnością. Marszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik zapowiedziała, że w poniedziałek (5 maja) odniesie się do sprawy. Jakie będą dalsze losy konkursu na dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego? Po tym, jak zarząd województwa nie uznał wyniku pierwszego konkursu i 30 kwietnia ogłosił kolejny.
Do Kielc płyną słowa wsparcia z różnych scen i związków twórczych z całej Polski. Natomiast w poniedziałek (5 maja) rano świętokrzyski poseł Rafał Kasprzyk zapowiedział możliwość złożenia do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez władze regionu.
Na zwołanej konferencji poseł Rafał Kasprzyk zaznaczył, że sprzeciwia się ręcznemu sterowaniu zarządzeniem kieleckim teatrem. Wyjaśnił, że nie są dla niego zrozumiałe decyzje zarządu województwa.
– W dniu 17 kwietnia komisja konkursowa dokonała wyboru, podpisała protokół wyboru kandydata. Stosunkiem głosów 5 do 4 został wybrany pan Jacek Jabrzyk jako kandydat rekomendowany na dyrektora przez komisję. Konkurs był uczciwy, niezależny, przeprowadzony w sposób zgodny z przepisami, zgodny z regulaminem, który został zatwierdzony przez urząd marszałkowski. Pomimo to, zarząd województwa w dniu 30 kwietnia podjął decyzję o rozpisaniu nowego konkursu. Nie podano do tej pory przyczyn. Są domysły medialne, ale formalnych powodów nie ma – mówił.
Sprawa trafi do prokuratury?
Poseł Rafał Kasprzyk podkreślił, że nie zgadza się na taki stan rzeczy.
– Wszyscy wyrażamy oburzenie, w jaki sposób, ręcznie i na siłę marszałek chce sterować tą placówką kultury. Unieważnienie uczciwego konkursu tylko dlatego, że nie wygrała osoba rekomendowana przez zarząd województwa, jest skandalem i przyczyną się do obniżania rangi tej placówki – mówił.
Przypomniał, że podobne próby miały miejsce w innych teatrach Polski.
– PiS wielokrotnie niszczył niezależne instytucje kultury i niezależnych twórców. Niezależnych oczywiście od nich. Tak było w Narodowym Teatrze Starym, łódzkim teatrze im. Jaracza, w teatrach w Lublinie, Wrocławiu. Wszędzie ich interwencje spotykały się ze sprzeciwem zespołów i widzów, ale niestety wszędzie ich działania zastawiały zgliszcza. Istnieją również wyroki sądów. Wszystkie na korzyść teatrów i widzów, potwierdzające, że zarząd województwa musi powołać na funkcję dyrektora, wyłonionego przez niezależną komisję. Dlatego rozważam złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – zaznaczył poseł.
Komisja nie miała zastrzeżeń
W konferencji udział wzięli także przedstawicie teatru, a w ich imieniu głos zabrała Dagna Dywicka, aktorka, reprezentująca związek zawodowy aktorów, członkini zespołu konkursowego. W swoim wystąpieniu zaznaczyła, że Jacek Jabrzyk w sposób niebudzący wątpliwości wygrał konkurs na kandydata na dyrektora kieleckiego teatru.
– Uzyskał większość głosów komisji konkursowej, na której skład znaczący wpływ miał organizator konkursu – urząd marszałkowski województwa świętokrzyskiego i powinien zostać niezwłocznie powołany na stanowisko dyrektora. Brak dopełnienia tej procedury przez zarząd województwa świętokrzyskiego skutkować może chaosem organizacyjnym, artystycznym zastojem, a w efekcie odpływem widzów i dotkliwymi konsekwencjami finansowymi względem operatora Funduszy Norweskich, których Teatr jest beneficjentem. Ponadto zgodnie z orzeczeniami Wojewódzkich Sądów Administracyjnych z Torunia oraz Bydgoszczy, zarząd nie ma prawa do nierozstrzygnięcia lub unieważnienia konkursu, tym bardziej, jeśli co do jego przebiegu sam nie zgłaszał uchybień – podkreśliła.
Przypomniała słowa, które padły podczas uroczystości z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, w którym przedstawiciel urzędu zapewniał, że procedura wyboru dyrektora zostanie przeprowadzona w sposób transparentny, uczciwy oraz apolityczny i zmierzać będzie do wyłonienia najlepszego kandydata.
– Przed dyskredytacją i utratą zaufania publicznego – zaufania naszego, wspierającego nas środowiska artystycznego i osób dla nas najważniejszych – widzów i widzek, panią marszałek Renatę Janik i zarząd województwa świętokrzyskiego uchronić może jedynie zaprzestanie sabotowania konkursu i powołanie Jacka Jabrzyka na dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach – zaapelowała.
W rozmowie z Radiem Kielce Dagna Dywicka powiedziała, że temat protestu Przemysława Tejkowskiego był poruszany podczas obrad komisji konkursowej.
– Nie wzbudził żadnego niepokoju do momentu, kiedy głosowanie okazało się nie po myśli urzędu marszałkowskiego – mówiła.
Aktorzy walczą
Zapytana, czy na członków komisji konkursowej były wywierane naciski, stwierdziła, że to nie jest pytanie do niej, natomiast niepokój wzbudziło powołanie do komisji przedstawicieli lokalnych stowarzyszeń.
– Z całym szacunkiem dla nich, ale w ogólnopolskich konkursach raczej powołuje się związek dyrektorów teatrów i to wydaje mi się właściwe, bo to dyrektorzy teatrów wiedzą, jak wygląda praca dyrektora. Urząd marszałkowski zadecydował inaczej, miał takie prawo, ale w ostatnich latach nie pamiętam konkursu, który byłby obstawiony lokalnymi stowarzyszeniami – oceniła.
Pracownicy Teatru im. Stefana Żeromskiego po każdym spektaklu wyrażają swoje poparcie dla Jacka Jabrzyka i jednocześnie apelują do zarządu województwa o uznanie tego rozstrzygnięcia.
Jeden z aktorów, Mateusz Bernacik przyznał, że już teraz praca teatru jest zdestabilizowana. Trudno im się skupić na pracy, a trwają przygotowania do majowej premiery.
– Jesteśmy przepełnieni stresem, niepokojem i niepewnością, jeśli chodzi o to, co będzie dalej. Pan Jacek Jabrzyk wygrał konkurs rzetelnie, uczciwie i oczekujemy powołania go na stanowisko dyrektora. Jako jedyny kandydat przygotował plany na kolejny sezon. Nie wiemy, co się będzie działo i nie jesteśmy w stanie teraz wybiegać planami tak daleko w przyszłość. Jesteśmy tu i teraz i walczymy o to, by pan Jacek Jabrzyk został powołany na dyrektora. Będziemy walczyć, dopóki nie padniemy, do ostatniej kropki potu, mam nadzieję nie krwi – zapowiedział.
Protest przeciw manipulacji
Słowa wsparcia dla kieleckiego zespołu płyną z całej Polski, z innych teatrów, ale pismo do zarządu województwa wystosowały też wspólnie: Zarząd Unii Teatrów Polskich, Zarząd Związku Zawodowego Aktorów Polskich, Zarząd Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów, Zarząd Gildii Polskich Scenografek i Scenografów Teatralnych oraz Zarząd Gildii Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych.
Napisali, że „zlekceważenie rozstrzygnięcia konkursu byłby jawnym naruszeniem porządku prawnego oraz precedensem, który unieważnia fundamentu funkcjonowania państwa w ogóle”.
W porannej poniedziałkowej konferencji udział wzięli także mieszkańcy Kielc i sympatycy teatru. Jedną z takich osób jest Stanisława Zacharko-Łagowska, szefowa Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach. Jak powiedziała, przyszła, bo ma moralny obowiązek popierania wszystkich instytucji, w których manipuluje się wyborem osoby prowadzącej.
– Trzy lata temu w BWA przerabialiśmy dokładnie to samo: ustawiony konkurs, który jednak został wygrany przeze mnie, potem ówczesny prezydent Kielc Bogdan Wenta zdecydował się ogłosić drugi konkurs, a mnie nie nominować. Dlatego z całą pewnością wiem, że prawo stoi po stronie teatru i po stronie rekomendowanego przez komisję i uczciwie, demokratycznie wyłonionego kandydata na dyrektora. I nie ma nikt prawa powtarzać tego konkursu, ponieważ został on rozstrzygnięty prawidłowo.
Radna pyta
Do sprawy odniosła się także Jolanta Tyjas, radna PSL sejmiku województwa świętokrzyskiego, członkini komisji edukacji, kultury i sportu sejmiku województwa.
– Przygotowałam interpelację, składającą się z kilkunastu pytań. Dotyczą procedury konkursowej. W naszej ocenie – mojej oraz przedstawicieli klubu PSL i Trzecia Droga, konkurs przebiegał prawidłowo, nikt z komisji konkursowej nie zgłosił żadnych uwag, protokół został podpisany przez członków komisji. Moje główne pytanie w interpelacji dotyczy tego, na podstawie jakich argumentów i dlaczego zarząd podjął decyzję o nierozstrzygnięciu konkursu – podkreśliła.
Dodała, że sprawa jest niezgodna z kodeksem etycznymi, moralnym, ale przede wszystkim zostały naruszone procedury prawne.
Urząd milczy
Urząd marszałkowski województwa świętokrzyskiego milczy. Mamy tylko komunikat, który w środę, 30 kwietnia do mediów rozesłał rzecznik instytucji, Przemysław Chruściel. Czytamy w nim:
„Zarząd Województwa Świętokrzyskiego podczas zwołanego w dniu 30 kwietnia br. w trybie nadzwyczajnym posiedzenia, podjął uchwałę o ogłoszeniu konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Renata Janik zapowiedziała że dziś odniesie się do sprawy.
Kandydat rezygnuje
Natomiast w poniedziałek (5 maja) na portalu e-teatr.pl pojawiło się oświadczenie Leszka Zdunia, który ubiegał się o stanowisko dyrektora kieleckiej sceny i w konkursie zdobył cztery głosy, że w drugim konkursie nie weźmie udziału.
– Decyzję o zgłoszeniu się do konkursu, który został unieważniony podjąłem samodzielnie, bez zachęt ze strony żadnej instytucji czy osób publicznych. Mój program miał określoną strukturę i pomysł na rozwój repertuarowy, z uwzględnieniem kontynuacji i spójności, jednak nie zyskał on aprobaty. Życzę pomyślności zarówno przyszłemu zwycięzcy konkursu jak i całemu zespołowi Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Wierzę, że pod nowym kierunkiem Teatr będzie się rozwijał w sposób konsekwentny i twórczy, wzmacniając swoją rolę zarówno w regionie, jak i w ogólnopolskim pejzażu kulturalnym – napisał w oświadczeniu.