Duch Święty jak zwykle nas zaskoczył – mówi ks. prof. Marcin Kowalski, biblista, członek Papieskiej Komisji Biblijnej.
Kapłan diecezji kieleckiej ocenia, że nowy papież Leon XIV będzie budowniczym mostów, a na jego pontyfikat będzie miało wpływ także to, że jest augustianinem.
– Należy do bardzo starego, szacownego zakonu i tradycji augustiańskiej. To doświadczenie zapewne wniesie w swój pontyfikat. Św. Augustyn to z jednej strony miłość do studiowania i porządnej teologii, to wielki teolog, Ojciec Kościoła zachodniego, a z drugiej strony także ten, który otwierał swój dom, tworząc wspólnotę księży, jako biskup, „będąc z nimi chrześcijaninem, a dla nich biskupem” (te słowa św. Augustyna przywołał podczas swojego pierwszego przemówienia nowy papież – przyp. red.) – przybliża ks. Kowalski.
Ksiądz profesor dodaje, że osobę nowego papieża może cechować amerykańska miłość do pracy zespołowej i wspólnotowość. Ocenia, że Leon XIV wniesie w swój pontyfikat także dobrą edukację, szacunek dla teologii i amerykańską dobrą organizację.
– To z pewnością człowiek ogromnej otwartości i profesjonalizmu, z tym mi się kojarzy Kościół amerykański. Jeszcze niedawno ten Kościół cieszył się ogromną liczbą powołań, a dziś w wielu miejscach ta sytuacja wygląda podobnie do naszej. Jest to jednak Kościół bardzo dobrze zorganizowany, w którym świeccy ogrywają ważną rolę. Są tam także uniwersytety prywatne prowadzone przez Kościół, z których najsławniejsze są te prowadzone przez jezuitów, więc Kościół amerykański to także dobra edukacja, ale także wielokulturowość – podkreśla kapłan, który regularnie posługuje także w Stanach Zjednoczonych.
Ks. Marcin Kowalski zwraca uwagę, że nowy papież spędził wiele lat w Peru, w Ameryce Południowej. Podkreśla, że jego pontyfikat będzie zatem stanowił naturalny pomost pomiędzy bogatymi krajami kultury zachodniej, w których chrześcijaństwo przeżywa kryzys, a krajami ubogimi.
– Kardynałowie postawili na postać, która jest odczytywana jako pomost pomiędzy, jeśli można tak powiedzieć, konserwatystami w Kościele, a bardziej progresywnymi kardynałami. Stanowi także pomost pomiędzy kulturą Zachodu i Południa. Ten papież prezentuje się jako spadkobierca Tradycji Kościoła, do czego nawiązał poprzez swój strój w trakcie pierwszego wystąpienia, imię także sugerowałoby szacunek wobec Tradycji Kościoła. Jednak równocześnie chce być na bieżąco z przemianami społecznymi i myślę, że to będzie jeden z ważniejszych tematów, który będzie poruszał w swoim nauczaniu – dodaje.
W nawiązaniu do obranego przez papieża imienia, ks. prof. Marcin Kowalski przywołuje postać papieża Leona XIII, autora encykliki „Rerum novarum”.
– To była encyklika, która sprawiła, że do tego papieża przylgnął przydomek papieża robotników i kwestii społecznych. Walczył tam o prawa robotników, z jednej strony potępiając socjalizm, jako ustrój bez ducha, a z drugiej potępiając bezduszny kapitalizm. Proponował drogę środka, w której państwo i Kościół współpracują ze sobą dla ochrony tych najbardziej wrażliwych, ciężko pracujących rzesz robotników, walczących o swój byt – dodaje.
69-letni kard. Robert Prevost został 267. Papieżem w drugim dniu konklawe. Przybrał imię Leon XIV. To pierwszy w historii Kościoła Katolickiego papież będący augustianinem i pierwszy pochodzący z Ameryki Północnej. Kard. Prevost urodził się 14 września 1955 roku w Chicago.