Tłumy zwiedzających, poezja w murach zamku i wyjątkowe wystawy – tak wyglądała Noc Muzeów w Zamku Królewskim w Sandomierzu. Wśród gości byli zarówno mieszkańcy, jak i turyści z różnych stron Polski,
Już na długo przed rozpoczęciem programu pierwsi zwiedzający pojawili się na dziedzińcu i cierpliwie czekali na otwarcie. – Noc Muzeów świetnie się przyjęła. To doskonała okazja, by zaprezentować nie tylko stałe ekspozycje, ale również elementy, które na co dzień nie są dostępne dla zwiedzających – podkreśla Grzegorz Lipiec z Muzeum Zamkowego.
Wieczór rozpoczął się happeningiem przygotowanym przez Teatr Dramatyczny Sandomierskiego Centrum Kultury. Aktorzy, rozmieszczeni w salach i korytarzach zamku, recytowali wiersze Jarosława Iwaszkiewicza. Ich występ doskonale współgrał z główną wystawą czasową zatytułowaną „Sandomierskie ślady Jarosława Iwaszkiewicza”, której kuratorzy oprowadzali zainteresowanych. Publiczność była zachwycona chwaliła zarówno klimat stworzony przez aktorów, jak i harmonijne połączenie literatury z historią miejsca.
– Co roku wybieramy inne miasto, by podczas Nocy Muzeów poznawać nowe miejsca i zbiory. Tym razem padło na Sandomierz i to był świetny wybór – mówili Monika i Mariusz z Tomaszowa Mazowieckiego, którzy specjalnie przyjechali na tę okazję.
Oprócz głównej wystawy można było obejrzeć film dokumentalny „Dzieła utracone”, poświęcony malarstwu zaginionemu podczas II wojny światowej. Wszystkie ekspozycje były dostępne do późnych godzin nocnych – zamek pozostaje otwarty aż do północy.