Muzeum w bliży i w dali – pod takim hasłem upłynęła starachowicka Noc Muzeów.
Jak wyjaśnia dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Paweł Kołodziejski zawiera ono całe przesłanie tego wydarzenia.
– 18 maja obchodzimy Dzień Muzealnika, stąd pomysł, który się narodził w latach 90-tych ubiegłego wieku, by z tej okazji zapraszać turystów właśnie w nocy. To także święto wszystkich, którzy tworzą muzeum. Mają temu służyć rozmowy z pracownikami, którzy opowiadają o swoich zadaniach, spotkaniach z turystami, ulubionych miejscach na terenie huty, ale także dzielą się swoimi pasjami i zainteresowaniami – wyjaśnia.
Druga część hasła odnosi się do prac Salvadora Dali, które z okazji Nocy Muzeów są prezentowane w hali lejniczej. To litografie z cyklu „Dwanaście plemion Izraela”.
– Nigdy w Muzeum nie mieliśmy prac tej klasy, więc tym bardziej warto je zobaczyć, tym bardziej, że prezentowane będą zaledwie przez tydzień, do 26 maja – dodaje Paweł Kołodziejski.
Wśród odwiedzających był Tomasz Sikora, który jako pierwszy Polak ciężarówką STAR przemierzył trasę rajdu Paryż–Dakar.
– Warunki były bardzo trudne, my wystartowaliśmy dwoma samochodami, w każdym dwie osoby. Sami musieliśmy naprawiać ewentualne usterki i radzić sobie w tych trudnych warunkach, jednak STAR-y sprawdziły się bardzo dobrze na tamtejszych trasach. Dziś mój samochód można oglądać właśnie w Muzeum Przyrody i Techniki wciąż jest sprawny, honorowo bierze udział w zlotach pojazdów zabytkowych – mówi.
Wśród odwiedzających były rodziny z dziećmi i miłośnicy archeologii.
– Każdy z nas znajdzie tu coś dla siebie, ja wolę motoryzację, ale dzieci są zachwycone dinozaurami – mówił jeden z odwiedzających.
Noc Muzeów w Starachowicach była także okazją do spotkania ducha muzeum i postaci garowego, czyli jednego z najważniejszych ludzi w procesie produkcji żelaza.