Popierany przez PiS Karol Nawrocki, który uzyskał drugi wynik w I turze wyborów prezydenckich, zmierzy się 1 czerwca w II turze z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim.
Rafał Trzaskowski z wynikiem 31,36 proc. głosów i Karol Nawrocki, który uzyskał 29,54 proc. poparcia, spotkają się w drugiej turze wyborów prezydenckich – podała PKW. Nawrocki jako nieuczciwe i „najmniej sprawiedliwe” w ostatnich 35 latach uznał wybory 18 maja. W przemówieniu podczas wieczoru wyborczego mówił, że do walki z nim wykorzystywane były instytucje państwowe.
Nawrocki przekonywał też, że tylko „kandydat zmiany potrzebny jest Rzeczpospolitej”. „Kandydat zmiany tego, co dzisiaj dzieje się w Polsce. Musimy powstrzymać marsz Donalda Tuska do jednowładztwa. I w tym wielkim marszu, w tym wielkim ruchu społecznym jest miejsce dla wszystkich, którzy mówią: +Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy+” – mówił.
O tym, że to Karol Nawrocki będzie kandydatem na prezydenta zdecydował Komitet Obywatelski. Decyzja ta została ogłoszona pod koniec listopada ub. roku podczas konwencji w Krakowie z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. „Wierzę w to zwycięstwo, wierzę w Polskę i wierzę w was. Wierzę w Polskę i będę o nią walczył. Długą drogę przeszedłem, by być dzisiaj tutaj z wami, by móc z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jestem gotowy, by reprezentować wszystkich Polaków” – mówił wówczas Nawrocki.
Podczas kampanii wyborczej kandydat popierany przez PiS odwiedził ok. 300 powiatów. Całościowy program wyborczy zaprezentował 2 marca na konwencji w podwarszawskich Szeligach. Program Nawrockiego składa się z 21 punktów, które opierają się na kilku filarach: dobrobycie obywateli, normalnym i bezpiecznym państwie oraz rozwoju. Wśród propozycji znalazły się: obniżka VAT z 23 proc. do 22 proc., PIT 0 proc. dla rodzin z dwojgiem i więcej dzieci, „sprawiedliwa waloryzacja emerytur” i podniesienie drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł.
Nawrocki mówił w Szeligach, że wybory prezydenckie będą „referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska”. Jak dodał wtedy, stoi tam w imieniu „tych wszystkich, którzy żyją w Polsce z drożyzną, którzy nie mają w Polsce szans na sprawiedliwy proces, którzy żyją dzisiaj w demokracji warczącej na wszystkich tych, którzy myślą inaczej i chcą inaczej”.
Wystąpienia programowego Nawrockiemu gratulował Kaczyński. „Nawet ci, bo dziś tacy są, także po naszej stronie – Prawa i Sprawiedliwości, którzy byli za Karolem Nawrockim, ale nie wiedzieli do końca, czy to jest nasz partyjny kandydat, czy my go także popieramy jako kandydata obywatelskiego, już dzisiaj wiedzą” – mówił wtedy Kaczyński. „Wiedzą, że to nasz kandydat. Innego nie ma” – podkreślił prezes PiS.
Nawrocki ruszył w Polskę z hasłem: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”; zapewniał, że hasło będzie dla niego konkretnym zobowiązaniem wobec Polaków. „Dla mnie najważniejszy jest interes Polski, interes Polek i Polaków” – oświadczył.
W trakcie spotkań wyborczych podkreślał, że nie pozwoli nigdy na podział na Polskę A i B. „Na Polskę powiatową i dużych aglomeracji. Prezydent państwa polskiego musi dbać o to, żeby była jedna Polska i rozwijała się w sposób zrównoważony” – mówił podczas niedawnego wiecu w Wałbrzychu.
Twardo wypowiadał się i ostrzegał przed zagrożeniami wynikającymi z unijnych paktów klimatycznego i migracyjnego, i podkreślał, że Polska powinna dążyć do suwerenności i siły. Zapowiedział, że gdy zostanie wybrany na prezydenta, chce zarządzić referendum w sprawie Zielonego Ładu, a także, że zrobi wszystko, aby jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny i „nie wpuścić tu tych, którzy nam zagrażają”. Zapewniał też że będzie robił wszystko, aby koordynować proces budowania polskiej armii. W programie zaproponował m.in. wzrost wydatków na obronność do 5 proc. PKB, zwiększenie liczby rezerwistów do miliona w 10 lat oraz liczebności armii do 300 tys.
Zapowiadał, że po wyborze na prezydenta zaproponuje „mieszany system wyboru do Krajowej Rady Sądownictwa”. Oświadczył, że da czas politykom i rządowi do lutego 2026 r. i jeżeli mieszany system wyboru nie wejdzie w życie, to w lutym 2026 r. „obywatele państwa polskiego w konstytucyjnym referendum zdecydują, jak ma wyglądać polski wymiar sprawiedliwości”.
Nawrocki zapewniał, że nie odpuści tematu reparacji od Niemiec. „Jako prezydent RP będę w sposób konsekwentny – dyplomatyczny, ale zdecydowany – w imieniu blisko 6 mln Polaków zamordowanych przez III Rzeszę Niemiecką (domagał się reparacji)” – mówił na spotkaniu w Biłgoraju. „Będą mieli Niemcy we mnie z jednej strony partnera do działań ekonomicznych, ale z drugiej strony twardego zawodnika w kwestii domagania się tego, co nam się należy” – podkreślił.
Na początku maja Nawrocki złożył wizytę w USA. W Waszyngtonie spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem oraz przedstawicielami jego administracji. W wywiadzie dla telewizji Republika relacjonował, że z Trumpem poruszyli kwestię wyborów w Polsce. Mówił, że amerykański przywódca powiedział mu: „you will win” (wygrasz). „Odczytałem to jako rodzaj życzenia mi sukcesu” – zaznaczył.
Nawrocki wielokrotnie w kampanii podkreślał znaczenie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i przekonywał, że Polska potrzebuje teraz silnego prezydenta na trudne czasy, ponieważ tylko taki człowiek będzie w stanie poprawić relacje sojusznicze z USA. „Nie możemy obrażać – bo tak zrobił Donald Tusk – najpotężniejszego człowieka na świecie Donalda Trumpa, tylko dlatego, że się z nim nie zgadzał” – mówił. Zadeklarował, że zadba o relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi i zadba o głośny, mocny głos Polski w UE. „Chcemy być w Unii, ale chcemy mówić, że tu jest Polska. I do takiej Unii wchodziliśmy. Unii, która musi uszanować naszą ojczyznę” – mówił Nawrocki.
W ostatnich tygodniach kampanii Nawrocki musiał się mierzyć z ujawnionymi przez portal Onet informacjami, że jest właścicielem nie jednego – jak deklarował publicznie, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał w tym mieście również kawalerkę, którą kupił od starszego mężczyzny Jerzego Ż. w zamian za opiekę nad nim; Jerzy Ż. trafił jednak do domu opieki społecznej. Od tej pory sprawa kawalerki Nawrockiego zdominowała kampanię, niemal każdego dnia media opisywały szczegółowo kolejne wątki sprawy; część komentatorów zarzucała kandydatowi nieuczciwość i nietransparentność w tej sprawie.
Nawrocki podkreślał, że w sprawie kawalerki nie ma sobie nic do zarzucenia, a Jerzemu Ż. bezinteresownie pomagał od lat. W ostatnich dniach Nawrocki poinformował, że przekazał kawalerkę na cele charytatywne.
Głośna stała się też sprawa „apartamentu Nawrockiego”, czyli nieodpłatnego korzystania przez Nawrockiego, wówczas dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, z apartamentu de luxe w kompleksie hotelowym muzeum, a także jego podróży po świecie jako dyrektora muzeum i później prezesa IPN. Nawrocki tłumaczył, że nie mógł mieszkać tam przez 100 dni (z doniesień mediów wynika, że w latach 2018-2021 wynajmował lokal w sumie 197 dni – PAP), ponieważ m.in. na liście dni, w których „był niby w apartamencie” jest np. Sylwester, który spędzał z żoną i dziećmi i ma z tego dnia zdjęcia.
Zainteresowanie mediów wzbudziła też książka, jaką przed laty Nawrocki opublikował pod pseudonimem Tadeusz Batyr. Jest to biografia ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii Nikodema Skotarczaka, zatytułowana „Spowiedź Nikosia zza grobu”. Jako „Tadeusz Batyr”, Nawrocki występował także w mediach, z zakrytą twarzą i zmienionym głosem, chwaląc w swoich wypowiedziach Nawrockiego. Kandydat na prezydenta tłumaczył, że pseudonimy nie są niczym nowym w polskiej publicystyce, literaturze i nauce. A on sam był pierwszym historykiem, który badał przestępczość zorganizowaną w PRL, więc jest to rzecz naturalna.
Nawrocki to historyk, działacz społeczny i samorządowy, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi. Urodził się 3 marca 1983 r. w Gdańsku, ukończył Instytut Historii Uniwersytetu Gdańskiego, w 2013 r. uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych. W 2017 r. został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i funkcję tę pełnił do 2021 r. Nawrocki, kierując Muzeum II wojny światowej, rozpoczął wprowadzanie zmian na wystawie głównej placówki. Autorzy ekspozycji – m.in. Paweł Machcewicz – wnieśli pozew o naruszenie ich praw autorskich. Sprawa zakończyła się w kwietniu 2023 r., kiedy Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku, który oddalił 26 z 28 żądań byłych dyrektorów muzeum, w tym 16 z 17 żądań w sprawie wprowadzonych zmian i uzupełnień na wystawie głównej. Z siedemnastu żądań, uwzględnione zostało tylko jedno – usunięcia z wystawy głównej MIIWŚ filmu produkcji IPN pt. „Niezwyciężeni”.
28 maja 2021 r. Karol Nawrocki został wybrany przez Sejm na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
W lutym 2024 znalazł się na liście osób poszukiwanych przez Federację Rosyjską w związku z zarzutami karnymi postawionymi za działania związane z usuwaniem pomników upamiętniających obecność Armii Czerwonej na terenie Polski w latach 1944–1989. W przypadku Karola Nawrockiego zarzutem jest obecność przy demontażu pomnika żołnierzy Armii Czerwonej w Głubczycach.
Jego żoną jest Marta Nawrocka, która pracuje w Krajowej Administracji Skarbowej. Mają dwójkę dzieci: syna Antoniego i córkę Katarzynę, wychowywali także drugiego syna, Daniela, który jest dzieckiem Marty Nawrockiej z jej pierwszego związku.
Nawrocki jest autorem i redaktorem siedmiu książek oraz kilkudziesięciu artykułów naukowych i publicystycznych dotyczących najnowszej historii Polski, inicjatorem, konsultantem i współautorem licznych projektów memoratywnych, edukacyjnych i ekspozycyjnych a także inicjatorem Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych (World Battlefield Museums Forum). Był ponadto pełnomocnikiem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. organizacji obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Pasją Nawrockiego jest boks. W młodości zdobył m.in. pierwsze miejsce w Strefowym Turnieju pięściarskim o Puchar Polski dla juniorów w wadze 91 kg. W maju 2024 roku kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które zrobił sobie z Nawrockim w Biurze Edukacji Narodowej IPN Patryk Masiak. Bokser wstawił je do mediów społecznościowych. „Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć jak się Karolowi szefuje w tej instytucji” – podpisał zdjęcie. Media krytykowały Nawrockiego za kontakty z „członkiem gangu sutenerów”. Prezes IPN w mediach społecznościowych tłumaczył, że swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe i że nie wiedział o przeszłości Masiaka.
Nawrocki był członkiem Rady Dyplomacji Historycznej przy Ministrze Spraw Zagranicznych RP i Rad Programowych m.in. Muzeum Domu Rodziny Pileckich, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz Komisji Kwalifikacyjnej do spraw opiniowania wniosków o wpis muzeum do Państwowego Rejestru Muzeów.
W latach 2007-2008 Nawrocki uczestniczył w programie INDEX Pamięci Polaków Zamordowanych i Represjonowanych przez Hitlerowców za Pomoc Żydom. Przewodniczył także Koalicji na Rzecz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku oraz należał do Komitetu Budowy pomnika Danuty Siedzikówny „Inki”, odsłoniętego w Gdańsku w 2015 r.
Uhonorowany m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi za zasługi w dokumentowaniu i upamiętnianiu prawdy o najnowszej historii Polski, Medalem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej „Za zasługi dla Armii Krajowej” oraz Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.