Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował w środę (21 maja), że pomnik zamordowanych polskich jeńców w Miednoje został zdewastowany. To niedopuszczalne ingerowanie Rosji w prawdę historyczną; będziemy bronić krzyży zdjętych z pomników nagrobnych – powiedział szef dyplomacji.
MSZ oświadczyło w środę, że domaga się od strony rosyjskiej natychmiastowego przywrócenia stanu pierwotnego Cmentarza Wojennego w Miednoje, po tym, jak z polskiego pomnika skuto płaskorzeźbę orderu Krzyża Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych z niepokojem przyjęło informację Ambasady RP w Moskwie o dewastacji polskiego pomnika na Cmentarzu Wojennym w Miednoje. Stanowczo domagamy się od strony rosyjskiej natychmiastowego przywrócenia stanu pierwotnego cmentarza” – oświadczył resort dyplomacji w oświadczeniu opublikowanym na stronie.
Według MSZ, z pomnika cmentarnego skuto płaskorzeźbę orderu Krzyża Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939. Jak zaznaczono, informacje na temat obecnego stanu cmentarza przekazali polskiej placówce przedstawiciele miejscowego duchowieństwa katolickiego i Polonii.
Resort dyplomacji dodał, że dewastacji nie dokonali wandale. „To decyzja putinowskiej Prokuratury Obwodu Twerskiego. Według niej te symbole są niezgodne z ustawą Federalną +O upamiętnieniu Zwycięstwa narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945+. Wedle tejże prokuratury wojna zaczęła się w 1941 roku” – wskazuje MSZ.
Jak przypomniano, na cmentarzu w Miednoje pochowane są ofiary zbrodni katyńskiej z 1940 roku: 6300 polskich oficerów, funkcjonariuszy Policji Państwowej, urzędników z obozu w Ostaszkowie rozstrzelanych przez NKWD strzałem w tył głowy. MSZ podkreśliło, że przez lata władze Związku Radzieckiego „chciały tę zbrodnię ukryć, a prawdę zakłamać”.
„Odczytujemy tę oburzającą prowokację nie tylko jako próbę ingerencji w polskie wybory prezydenckie, ale jako typową rosyjską próbę zmieniania historii, która ma zakłamać historyczny fakt, że 17 września 1939 roku stalinowska Rosja wraz z Hitlerem napadła na Polskę. Jest to tym bardziej oburzające, że równocześnie putinowska Rosja przywraca kult człowieka, który wydał rozkaz mordu – Józefa Stalina. Kultu, którego ofiarą byli nie tylko polscy jeńcy wojenni, ale przede wszystkim Rosjanie i narody ZSRR” – czytamy w oświadczeniu MSZ.
„Domagamy się od strony rosyjskiej natychmiastowego przywrócenia stanu pierwotnego cmentarza. Domagamy się reakcji i działania w tej sprawie Instytutu Pamięci Narodowej. Przypominamy, że na licznych rosyjskich cmentarzach na terenie Polski pozostają rosyjskie symbole i odznaczenia Wojny Ojczyźnianej” – podkreśla resort dyplomacji. Jak zaznaczono, współczesne władze Rosji „po raz kolejny udowadniają, że nie mają szacunku nie tylko dla historii, ale też dla zmarłych”.
W środę na briefingu w Brukseli szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział wystosowanie do strony rosyjskiej „odpowiedniej noty”.
Protest w sprawie dewastacji na Cmentarzu Wojennym w Miednoje wystosowali także w środę szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell oraz prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska. Zawarto w nim wezwanie do władz Rosji do natychmiastowego przywrócenia symboli Orderu Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939 roku.
Wskazano w nim, że zarówno treść postanowienia Prokuratury Twerskiej, jak i sam akt zniszczenia polskich krzyży są „usiłowaniem zaprzeczenia odpowiedzialności za sprawstwo Zbrodni Katyńskiej”. „Jednoznaczną odpowiedzialność za nią ponosi najwyższe kierownictwo ówczesnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Usunięcie odznaczeń doprowadziło do naruszenia świętości miejsca wiecznego spoczynku i bezprecedensowego naruszenia godności Ofiar Zbrodni Katyńskiej, pochowanych na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje i przysporzyło cierpienia ich bliskim” – czytamy w piśmie.