Polska jest nadal poniżej średniej w Unii Europejskiej pod względem prewencji raka i badań przesiewowych. Takie są wnioski z raportu wydanego przez Europejską Organizację ds. Raka.
Jak wynika z dokumentu, nowotwory w Polsce są diagnozowane za późno, tj. w zbyt zaawansowanym stadium, kiedy możliwości ich leczenia są bardzo ograniczone, a prognozy dla pacjentów mniej korzystne.
Prof. Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii przyznaje, że nie wykonujemy badań profilaktycznych ze strachu, że coś wykażą. Społeczeństwu brakuje także świadomości na temat troszczenia się o swoje zdrowie.
– Dopiero, jak są już objawy nowotworu, wówczas chcemy błyskawicznie dostać się do onkologa, błyskawicznie mieć operację. Tylko wówczas trzeba się zapytać: a gdzie byliśmy wcześniej? Gdy nowotwór daje przerzuty, to nasze możliwości radykalnego leczenia są skończone. Wtedy jest to dramat nie tylko dla chorego, ale także dla nas, lekarzy. Dysponujemy wszystkim środkami, by pacjenta wyleczyć. Jednak w momencie, kiedy nowotwór jest rozsiany nic nie możemy zrobić, poza leczeniem paliatywnym. To też jest oczywiście bardzo ważne leczenie, ale nam chodzi o to, by pacjenta wyleczyć, przywrócić do normalnego życia – mówi prof. Stanisław Góźdź.
Z raportu wydanego przez Europejską Organizację ds. Raka wynika również, że mimo wprowadzonego programu szczepień przeciwko wirusowi HPV, wyszczepialność dziewcząt w wieku 9-14 lat wynosi niecałe 17 proc., czyli znacznie poniżej 90 proc. rekomendowanych w zaleceniach europejskich. Prof. Stanisław Góźdź uważa, że duży wpływ na zbyt niską wyszczepialność mają w Polsce ruchy antyszczepionkowe.
– W tej chwili w Polsce w ogóle mamy problem ze wszystkimi szczepieniami. Akcja antyszczepionkowa paraliżuje racjonalne myślenie. Szczepionka przeciw wirusowi HPV jest jedyną na świecie, która zapobiega zachorowaniu na nowotwór złośliwy związany z wirusem brodawczaka ludzkiego – podkreśla prof. Stanisław Góźdź.
Jak informowaliśmy, od początku maja osoby po 20. roku życia mogą kompleksowo i bezpłatnie skontrolować stan swojego zdrowia w ramach programu „Moje zdrowie”. Ma on na celu wczesne wykrywanie chorób cywilizacyjnych, takich jak choroby serca, cukrzyca czy nowotwory i zachęcić jak najwięcej osób do szczepień.
Pacjent po wypełnieniu ankiety medycznej będzie miał wykonaną morfologię krwi, sprawdzony poziom glukozy, kreatyniny, lipidogram i TSH. Natomiast jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie miał wykonane także m.in. próby wątrobowe, czy PSA.