Coraz więcej osób choruje na depresję. Szacuje się, że w Polsce na to schorzenie cierpi nawet około 1,5 miliona osób. Z kolei na świecie z powodu depresji może się leczyć od 280 do nawet 350 milionów ludzi.
Doktor Beata Bakalarz, kierownik oddziału psychiatrycznego w Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii w Morawicy uważa, że bez wątpienia depresja jest chorobą cywilizacyjną.
– Świadczy o tym nawet sam fakt, że bardzo szybko wzrasta liczba osób, które są diagnozowane, i które leczą się z powodu tej choroby. O ile jeszcze mniej więcej 10-15 lat temu depresja zajmowała czwarte miejsce co do rozpowszechnienia, to teraz jest to choroba, która jest już na drugiej pozycji pod tym względem. Przypuszcza się, że za kilka, kilkanaście lat będzie to najczęstsze schorzenie, z którym borykamy się na co dzień – uważa.
Doktor Beata Bakalarz przyznaje, że nie ma jednoznacznego czynnika, który powoduje wzrost poziomu zachorowań na depresję.
– Tych czynników jest wiele. Na pewno dużo większa możliwość diagnozowania tego zaburzenia, zwiększa się też świadomość społeczna. Coraz więcej osób zwraca uwagę na objawy, które mogą sugerować zaburzenia depresyjne. Wychwytuje te objawy i zwraca się do specjalistów – mówi.
Zachorowania wiążą się także z tempem naszego życia, obciążeniem stresem, z wpływem Internetu i innych oddziaływań medialnych.
– Są to niewątpliwie takie czynniki, z którymi my już po prostu przestajemy sobie radzić. Jako gatunek ludzki dotarliśmy chyba do granicy zdolności przystosowania się i te zmiany zachodzą zbyt szybko, żebyśmy byli w stanie za tym nadążyć i do tego się dostosować – przyznaje doktor Beata Bakalarz.
Specjalistka dodaje, że depresję całkowicie uleczyć jest bardzo trudno, natomiast można spowodować, że objawy tej choroby będą akceptowalne.
– U większości osób na pewno dajemy sobie radę z tymi objawami. Łagodzimy je lub całkowicie znosimy na tyle, że pacjent wraca do normalnego funkcjonowania. U części pacjentów jest to choroba, która przechodzi w przewlekły proces. Może co jakiś czas nawracać. Przy każdym kolejnym nawrocie, jeżeli wiemy z czym mamy do czynienia, nasze możliwości działania też są większe i możliwości pomocy pacjentowi na pewno się zwiększają. Poszerza się też gama leków przeciwdepresyjnych – mówi.
Cały czas pojawiają się także nowe grupy leków stosowane w leczeniu depresji. Są one coraz skuteczniejsze i mają coraz mniej objawów ubocznych. Oprócz farmakoterapii, chorzy mają coraz większy dostęp do wsparcia psychologicznego i różnych form terapii psychologicznej.