Ulica Słowackiego w Sandomierzu, której remont kosztował ponad 4 mln zł nadaje się do poprawki. Miasto ma wiele uwag do wykonawcy m.in., jeżeli chodzi o stan asfaltu, dlatego prace nie zostały odebrane.
Jak powiedział burmistrz Paweł Niedźwiedź, cały odcinek od przedszkola do skrzyżowania z ulicą Koseły nadaje się do wyfrezowania, zjazdy na drogi wewnętrzne powinny zostać rozebrane i ułożone ponownie, oprócz tego ani kratki, ani studzienki kanalizacyjne nie są wypoziomowane, a z powodu nierówności jezdni po opadach deszczu robi się ogromna kałuża od strony przejścia dla pieszych w stronę zielonego rynku.
– Wykonawcą robót jest firma z Mazowsza bazująca na podwykonawcach. Na usunięcie poprawek był czas do 22 maja, ale tego nie zrobiono, dlatego za każdy dzień opóźnienia firmie naliczane będą kary umowne – dodał burmistrz.
Mieszkańcy bardzo krytycznie oceniają wykonanie inwestycji.
– Partactwo – takiego słowa użył pan Mariusz, który oprócz nierówności na drodze i przy studzienkach zauważył także słabą jakość asfaltu.
Pan Stanisław ma m.in. uwagi do nierówności na chodnikach, widać to szczególnie po deszczu, bo są kałuże. Jego zdaniem ścieżka rowerowa, która powstała jako nowość na tej ulicy jest zbyt szeroka, a rowerzyści i tak jeżdżą po swojemu i piesi muszą przed nimi uciekać. Pan Stanisław dodał, że raz a dobrze wykonana inwestycja trzymałaby się latami, a poprawki to już co innego.
Przebudowa ulicy Słowackiego trwała od sierpnia ub. roku. Wykonawca miał przedłużony termin wykonania robót o miesiąc. Dofinansowanie na inwestycję pochodzi z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg w wysokości ponad 3 mln zł. Pozostałe pieniądze tj. 1,3 mln zł to budżet miasta.
