Czy rewitalizacja płyty Placu Wolności oraz budowa podziemnego parkingu stoją pod znakiem zapytania? Podczas dzisiejszej sesji (czwartek, 5 czerwca) radni po raz kolejny dopytywali o plany budowy schronu łączącego funkcję przestrzeni parkingowej. Ratusz zapewnia, że oba projekty powstaną.
Rajcy zarzucali ratuszowi, że nie wystąpił do wojewody z wnioskiem o przyznanie wsparcia z kwoty 130 mln zł. Rządowe dofinansowanie, które trafiło do regionu ma być przeznaczone na projekty w 6 różnych kategoriach, w tym i obiekty ochronne.
Do zarzutów radnych odniósł się Łukasz Syska. Zastępca prezydenta Kielc informuje, że miasto nie złożyło wniosku o dofinansowanie z uwagi na fakt, że jeszcze nie wiadomo jak dokładnie będzie wyglądał parking podziemny. Kolejnym argumentem ma być to, że pieniądze należałoby od razu wydać. Z kolei ratusz najwcześniej będzie gotowy do rozpoczęcia prac w pod koniec 2026 lub na początku 2027 roku.
– Nie jesteśmy w stanie w przyszłym roku rozliczyć ani złotówki z potencjalnej dotacji. W związku z tym i tak musielibyśmy ją oddać. Dlatego nie składamy wniosku. Jednak natychmiast kiedy tylko ustalimy z prywatnymi parterami zakres robót i będziemy znać jego wycenę złożymy odpowiednie dokumenty – stwierdza.

Ratusz obecnie prowadzi nieoficjalne rozmowy z dwoma inwestorami. Postępowanie w sprawie wyłonienia partnera prywatnego ma być uruchomione w wakacje. Łukasz Syska przyznaje, że magistrat ma nadzieję, że inwestycją będzie zainteresowanych więcej firm zewnętrznych.
Działania władz miasta ostro oceniają radni opozycji. Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że argumentacja władz miasta, a zwłaszcza informacje o niewystąpieniu o przyznanie zewnętrznego wsparcia na budowę parkingu z funkcją schronu jest skandaliczna.
– Przez miesiące nie przygotowano nawet kosztorysu wskazując wcześniej wirtualne kwoty. Powiat skarżyski poinformował w ubiegłym tygodniu, że zdobył dofinansowanie na budowę schronu łączącego funkcję szpitala. Jednak w stolicy województwa, gdzie prezydent miasta i wojewoda są z Platformy Obywatelskiej, jest to niemożliwe – wskazuje.
– Zamiast tego słyszymy jakąś wydumaną argumentację. To przykład absolutnej niegospodarności w zarządzaniu miastem, bo jeśli w odległości 500 m wojewoda dysponuje 130 mln zł, a miasto Kielce nie składa swojego wniosku to jest to niedopuszczalna niekompetencja Agaty Wojdy i całego zarządu miasta – komentuje.

O tym, że Plac Wolności nie może istnieć bez podziemnego parkingu ze schronem jest przekonany także Maciej Bursztein. Szef klubu Perspektywy osobiście zaangażował się w poszukiwania prywatnych inwestorów zainteresowanych budową parkingu. Dodaje, że dwie firmy dokonały już wyceny inwestycji. Podkreśla przy tym, że oba przedsiębiorstwa zaznaczają, że za projekt oraz prace budowlane przy rewitalizacji placu i budowie parkingu musi być odpowiedzialny jeden podmiot.
– Zasugerowaliśmy stworzenie tzw. mapy drogowej, która pozwoliłaby wszystkim zainteresowanym na wgląd w postęp prac. Abyśmy wiedzieli jakie są scenariusze bez względu na przebieg zdarzeń – mówi.
– Nie mam pewności, czy parking tam powstanie. Nie jestem osobą, która pilnuje tego procesu. Mogę tylko doradzać. Cały czas jednak w to wierzę. Nie wyobrażam sobie Placu Wolności bez podziemnego parkingu. Kielce na to zasługują. Ożywi to centrum miasta, ale też umożliwi stworzenie miejsca ukrycia, co także jest niezbędne – ocenia.