Drugiej porażki w sezonie doznali pięściarze KKB RUSHH Kielce. W 7. kolejce Polskiej Ligi Boksu, drużyna prowadzona przez Adama Jabłońskiego i Daniela Adamca, przegrała niespodziewanie na wyjeździe z Pomorzaninem Boxing Team Toruń 6:12.
Pierwsze zwycięstwo kielczanie zanotowali w trzeciej walce. Ilia Bader w wadze 65 kg pokonał Radomira Obruśniaka. Kiedy po sześciu pojedynkach gospodarze mieli już na koncie 10 punktów i pewną wygraną w meczu, Dawid Kruczkowski w wadze 85 kg zwyciężył Michała Wiktorowskiego.
– Ogólnie pojedynek był ciężki, w sumie tak jak każdy. W lidze nie ma żadnych słabych zawodników. Walka przebiegała po mojej myśli, ale zabrakło trochę prawej ręki i czułem to. Jestem jakiś zmęczony, więc dobrze, że przed nami wakacje. Muszę się trochę zregenerować, odpocząć i potem wracamy z podwójną siłą – stwierdził Dawid Kruczkowski.
Trzecim zawodnikiem kieleckiego zespołu dopisującym punkty do konta był Ormianin Ashot Kocharian, który w wadze 90 kg zwyciężył przez TKO Litwina Jonasa Jazevićiusa.
W wadze superciężkiej kibice byli świadkami najkrótszego pojedynku w Polskiej Lidze Boksu. 38 – letni Łukasz Szmajda z Pomorzanin Boxing Team Toruń potrzebował zaledwie 14 sekund, żeby potężnym prawym, znokautować 23 – letniego Jakuba Domurada z KKB RUSHH Kielce.
– Jakub jest doświadczonym, choć młodym zawodnikiem, więc nie nastawialiśmy się z trenerem na nokaut, który zawsze wychodzi sam z siebie. To nie jest nigdy planowane, a ja byłem nastawiony na trzyrundową, tak zwaną wojnę. No bo mówię, 110 kilo, kawał chłopa. Podchodzę do każdego przeciwnika z szacunkiem, a Jakub jest chyba kadrowiczem. Mam 38 lat i bardziej się tym bawię niż tworzę swoją jakąś tam karierę sportową. To była jednak przyjemność zawalczyć w barwach Pomorzanina i tak wygrać – podkreślił Łukasz Szmajda.
Za pięściarzami KKB RUSHH pierwsza runda sezonu. Na półmetku kielczanie zajmować będą drugie miejsce w tabeli z dwoma porażkami na koncie. Prowadzi Legia Warszawa, która jak na razie nie znalazła ligowego pogromcy.