Około 600 zgłoszeń otrzymali świętokrzyscy strażacy w związku z nawałnicami przechodzącymi nad regionem w nocy z poniedziałku na wtorek (23/24 czerwca).
Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa poinformował, że najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie kieleckim. Głównie były to połamane konary drzew. Takich zgłoszeń było ponad 430.
St. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że ranna została jedna osoba, po tym, jak na samochód osobowy w Samborcu (powiat sandomierski) spadł konar.
Łamiące się pod wpływem silnego wiatru konary drzew doprowadziły w sumie do kilku uszkodzeń samochodów: zaparkowanych lub będących w ruchu. Dwukrotnie zablokowały także przejazd karetek z pacjentami.

W całym regionie strażacy wyjeżdżali także ponad 20 razy do uszkodzeń dachów.
W wielu częściach regionu burze spowodowały przerwy w dostawach prądu. Strażacy mieli 5 wyjazdów związanych z przerwanym z tego powodu zasilaniem urządzeń podtrzymujących zdrowie lub życie. Rzecznik prasowy spółki PGE Dystrybucja Ewa Wiatr poinformowała, że po 22.00, kiedy nad regionem przechodziła nawałnica, nastąpiły awarie stanu masowego w rejonach energetycznych: Kielce, Busko-Zdrój, Skarżysko-Kamienna i Ostrowiec Świętokrzyski. Łącznie bez prądu pozostawało około 100 tysięcy odbiorców.
Marcin Bajur dodaje, że strażacy nadal pracują przy ponad 60 zdarzeniach będących skutkami wczorajszej burzy. Przypomina także, że w związku z wczorajszymi ostrzeżeniami, w świętokrzyskich komendach podniesiono stany osobowe, ściągając na służbę dodatkowych strażaków.

