
Osoby, które w niedzielę (6 lipca) odwiedziły Szydłów mogły się przenieść w czasie o kilkaset lat wstecz. To za sprawą „Turnieju Rycerskiego o Złotą Ostrogę Jagiellonów”.
Impreza rozpoczęła się przemarszem rycerskim ulicami miasta i mszą świętą w kościele pw. św. Władysława. Następnie na dziedzińcu zamku odbyła się część artystyczna, podczas której obejrzeć można było turniej konny, turniej bojowy miecza i tarczy, pokaz Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej, turniej łuczniczy o sakiewkę zbója Szydło oraz inscenizację koronacji Bolesława Chrobrego.
Paweł Krakowiak, organizator wydarzenia, a zarazem namiestnik Bractwa Rycerskiego Zamku Szydłów podkreśla, że scenografia imprezy nie zawiera w ogóle elementów współczesnych, ponieważ wydarzenie ma na celu pokazanie tego, jak mógł wyglądać 15 wieczny klasyczny turniej rycerski.
– Wydarzenie, to przede wszystkim konkurencje turniejowe, np. łuczniczy. Był to turniej raczej dla plebsu. Odbył się też turniej konny, w którym w XV wieku mogli brać udział tylko najzamożniejsi. Na dziedzińcu zamku w Szydłowie odbył się też turniej walk pieszych, czyli zakuci w pełnych zbrojach rycerze walczyli o trofeum – wyjaśnił Paweł Krakowiak.

W Szydłowie na dziedzińcu zamku nie brakowało także kramów i warsztatów rękodzielniczych. Obejrzeć można było pracę garncarza, kowala, czy tkaczki oraz spróbować pisania gęsim piórem i poznać tajniki wyplatania koszy z wikliny. Tego ostatniego rzemiosła uczyła Agnieszka Hajduk z Rożnowa
– Wiklinę musimy namoczyć. Następnie robimy stelaże, czyli tzw. krzyżaki, a potem pająki, na podstawie których wyplatamy sobie denko. Z denka robimy bazę wyjściową do boków koszyka i wyplatamy te boki. One będą nam rosły w miarę dodawania kolejnych warstw. Tu nie trzeba mieć żadnych zdolności, a wytrwałość – dodała Agnieszka Hajduk.
Wydarzenie co roku przyciąga tłumy miłośników historii, turystów i całe rodziny. W imprezie udział wzięła m.in. 6 letnia Tosia z mamą Anetą.
– Robię koszyczek z gliny. Nie jest to trudne. Trzeba mieć glinę, patyczek drewniany i sprawne paluszki – przyznała rezolutnie Tosia.
– Z córką do Szydłowa na turniej przyjechałyśmy ze Starachowic, bo właśnie w Radiu Kielce usłyszałam, że będzie tu ten turniej. Oglądamy piękne pokazy koni, rycerzy, piękne stroje. Jest tu bardzo ciekawie, jest na co popatrzeć – dodała pani Aneta.
Nazwa Turnieju Rycerskiego o Złote Ostrogi Jagiellonów nawiązuje do znaleziska archeologicznego sprzed kilku lat, kiedy to przy Bramie Krakowskiej znaleziona została piętnastowieczna ostroga. Wiadomo, że fundatorem zamku był Władysław Jagiełło, który był w Szydłowie aż 17 razy.