Alerty z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wskazują na jedno: w najbliższych dobach musimy przygotować się na intensywne i nawalne opady deszczu. Lokalnie mogą wystąpić podtopienia. Służby w regionie są w gotowości.
– Od zachodu i południowego zachodu wejdą do nas opady wielkoskalowe związane z ośrodkiem niskiego ciśnienia – tzw. niżem genueńskim powstałym nad Adriatykiem i w północnej części Włoch – mówi Marek Stefaniec, nasz synoptyk radiowy.
Dodaje, że niż genueński niejednokrotnie dał się Polakom we znaki, powodując m.in. zeszłoroczne powodzie. Niż zatrzyma się nad Polską.
– Rozkręci się tutaj, chmury wysoko opadowe będą wirować i opadów zacznie przybywać. Najbardziej zagrożone w naszym regionie są powiaty: kazimierski, jędrzejowski i włoszczowski. Tu w nocy sumy opadów będą dość duże. Powodzi raczej się nie spodziewamy, jednak mogą wystąpić zalania i podtopienia – zaznacza.
Padać ma nie tylko w nocy z wtorku na środę, lecz także w środę w ciągu dnia. Według prognoz, sytuacja powinna się uspokoić w czwartek.
W związku z niepokojącymi prognozami w województwie świętokrzyskim wprowadzono drugi i najwyższy, trzeci stopień zagrożenia. Objęto nim powiaty: jędrzejowski, włoszczowski, konecki, kielecki, miasto Kielce, skarżyski, starachowicki, ostrowiecki i opatowski.

Wojewoda świętokrzyski Józef Bryk mówi, że jego służby są przygotowane na wszelkie zagrożenia związane z gwałtownymi opadami, w gotowości są też Wojska Obrony Terytorialnej.
– Apelujemy również do państwa, żeby – jeśli nie ma takiej potrzeby – nie opuszczać swojego miejsca zamieszkania, by zabezpieczyć przedmioty, które mogą być unoszone przez wiatr i tworzyć dodatkowe zagrożenie. Należy zabezpieczyć mienie przed podtopieniem, ale też naładować telefony, bo mogą wystąpić przerwy w dostawie prądu – mówi. Wojewoda apeluje także do mieszkańców regionu o informowanie o zagrożeniach na bieżąco.
St. bryg. Marcin Machowski, zastępca świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mówi, że kluczowe będą najbliższe godziny.
– Blisko 170 ratowników PSP jest cały czas na dyżurze, 24 godziny na dobę. Dodatkowo około 1,5 tys. strażaków ochotników włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego jest w stanie w ciągu kilkudziesięciu minut udzielić profesjonalnej pomocy – zaznacza.

W gotowości są też pracownicy Centrum Bezpieczeństwa Miasta Kielce. Jak powiedział nam dyrektor jednostki Grzegorz Motak, pracownicy są w reżimie całodobowych dyżurów. Zabezpieczono piasek i worki, rękawy powodziowe, a także plandeki na wypadek zrywania dachów.
O rozwagę do mieszkańców regionu apeluje Robert Sabat, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w ŚUW w Kielcach. Zachęca przede wszystkim, by osoby, które planują wyjazdy w czasie najbliższych godzin, odłożyły te plany na później i przeczekały okres największego niebezpieczeństwa.