
Bez fal, oceanu czy wiatru, można surfować na zalewie w Sielpi. Pasjonaci surfingu otworzyli wypożyczalnię elektrycznych desek surfingowych.
Konecczanin Marcin Juśkiewicz właściciel wypożyczalni informuje, że pływające e-deski wykorzystują akumulatory.
-Nie ma ograniczeń wiekowych, są ograniczenia związane z wielkością deski. Są odpowiednie dla dzieci i dla starszych. Te mniejsze deski mają prędkość do 15 kilometrów na godzinę, a duże deski nawet 60 kilometrów na godzinę. To już duża prędkość jak na deskę pływającą. – opisuje.
Prędkość deski kontroluje się pilotem. Im mocniej się naciśnie tym deska szybciej się porusza. Urządzenie ma też zabezpieczenie na wypadek upadku do wody, w takiej sytuacji się wyłącza i można łatwo do niej dopłynąć. Osoby poruszające się po wodzie na deskach wypożyczają też kapoki i kaski dla swojego bezpieczeństwa.
-Zaczęło się od rodzinnej pasji, podróżowaliśmy i pływaliśmy na deskach. Zawsze wzbudzało to bardzo duże zainteresowanie, więc stwierdziliśmy, że podzielimy się pasją z innymi i udostępnimy deski.
Wypożyczalnia znajdują się w Sielpi niedaleko kina letniego.
Wzmianki historyczne o surfowaniu czyli ślizgania się na desce po morskich falach sięgają XVIII wieku i wyprawy Jamesa Cooka w okolice Hawajów. Sport ten jest bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych, a w Europie można pływać głównie w Portugalii. Jednak warunki do surfowania są ograniczone przez odpowiednią pogodę i silny wiatr wzbudzający fale.