Około 30 operacji tętniaków aorty wykonali w pierwszym półroczu tego roku kardiochirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. To dwukrotnie więcej niż w latach poprzednich. Dotychczas zwykle w miesiącu było od 2 do 4 tego typu zabiegów.
Jak informuje dr n. med. Edward Pietrzyk, kierownik kliniki, najczęściej rozwarstwienie aorty jest konsekwencją nieleczonego, bądź nieskutecznie leczonego nadciśnienia tętniczego.
– Rozwarstwienie aorty najczęściej jest efektem skoku ciśnienia tętniczego i problemów w strukturze ściany aorty. W momencie rozwarstwienia, w chwili pęknięcia aorty prawie połowa pacjentów umiera w momencie zdarzenia – mówi Edward Pietrzyk.
W gronie osób, które przeżyją ten epizod i zdążą dojechać do szpitala śmiertelność okołooperacyjna wynosi od 30 do 70 proc.
Gdy dojdzie do rozwarstwienia aorty operacje przeprowadzane są w głębokiej hipotermii, czyli znacznego obniżenia temperatury ciała i przy całkowitym zatrzymaniu krążenia, z minimalnym tylko przepływem krwi przez głowę, z pompy do krążenia pozaustrojowego, by chociaż częściowo zabezpieczyć mózg pacjenta.
Dr Edward Pietrzyk dodaje, że w przypadku rozwarstwienia aorty chory może mieć poczucie rozpierania, dyskomfortu w klatce piersiowej i pogorszenie tolerancji wysiłku, a także u takiej osoby spada ciśnienie tętnicze.
– W olbrzymiej większości przypadków objawów pęknięcia aorty nie można nie zauważyć. Towarzyszy temu nagły ból w klatce piersiowej. Początkowo jest on umiejscowiony za mostkiem, a jeśli dojdzie do rozwarstwienia, to zwykle ten ból przechodzi między łopatki i promieniuje często aż do brzucha i nóg – mówi dr Edward Pietrzyk.
W przypadku takich objawów należy jak najszybciej wezwać karetkę pogotowia lub przyjechać na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Badaniami profilaktycznymi w przypadku tej choroby są echo serca lub tomografia komputerowa. Ponadto osoby z nadciśnieniem tętniczym powinny je stale kontrolować.