Tegoroczny labirynt w polu kukurydzy przy Pałacu w Kurozwękach ma kształt szabli. Jest to nawiązanie do Roku Żeromskiego i do jednego z wydań powieści „Popioły” tego autora.
Labirynt to wieloletnia tradycja w Kurozwękach. Wykonuje je na zlecenie pałacu jedna z firm. W tym roku z powodu niesprzyjającej pogody były pewne obawy o to, czy rośliny będą na tyle dorodne, aby udało się z nich uformować ścieżki, ale wszystko zrealizowano zgodnie z planem.
– Pomimo tego, że wiosna nie była sprzyjająca, jeżeli chodzi o wzrost roślin, to i tak udało nam się stworzyć labirynt. Jest on wysoki i gęsty, na szczęście obyło się bez problemu – powiedziała Beata Fik z Zespołu Pałacowo-Parkowego w Kurozwękach.
Dodała, że pokonywanie ścieżek w labiryncie to dobra zabawa, ale i dreszczyk emocji.
– Te rośliny są dość wysokie, chwila strachu zawsze jest, ale każdy zwiedzający dostaje bilet, który jest jednocześnie mapką po labiryncie, więc są emocje ale jak najbardziej pozytywne – stwierdziła Beata Fik.
Krętymi ścieżkami w polu kukurydzy można będzie chodzić do połowy października. Labirynt ma powierzchnię 4,5 hektara. Jest przy nim wieża , dzięki której można go zobaczyć także z góry.
Każdego roku ma inny motyw. Pierwszy z 2007 roku nawiązywał do EURO 2012. Ścieżki przedstawiały napis „Polska Ukraina” oraz kształt piłki futbolowej. Roślinne kręte ścieżki nawiązywały także do rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, do 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, przypomniano tam również postać św. Jana Pawła II i Koziołka Matołka. W ubiegłym roku labirynt miał kształt głowy konia, co było nawiązaniem do 50- lecia stadniny koni w Korozwękach należącej do rodziny Popielów- właścicieli pałacu.