Godzina w skrzyni wypełnionej lodem od stóp po szyję – Łukasz Szpunar znany jako Ice King, czterokrotny Rekordzista Guinnessa, w piątek 15 sierpnia na sandomierskiej starówce przygotowywał się do swojej kolejne próby życiowej.
Łukasz Szpunar spędził 60 minut w skrzyni z kostkami lodu na stojąco i bez możliwości ruchu. Jego wyczyn cały czas obserwował ratownik medyczny, sprawdzając czy wszystko jest w porządku. Widowisko zgromadziło grono zainteresowanych.
– Pierwszy raz coś takiego widzę, podziwiam, ale pewnie bym się nie odważyła. Ekstremalny wyczyn, do którego potrzebna jest odwaga, trzymam za niego kciuki – mówiły nam obserwujące pokaz kobiety.
Łukasz Szpunar powiedział, że ten trening to jeden z elementów przygotowawczych do próby pobicia kolejnego rekordu Guinessa. Aby tego dokonać musi spędzić w lodzie ponad 5 godzin. Zmierzy się z tym wyzwaniem 20 listopada nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Zapytany o odczucia podczas stania tak długo w lodzie powiedział, że oprócz zimna w grę wchodzą również naturalne znieczulacze, które wyzwalają się w organizmie, dzięki którym ból z powodu chłodu nie jest tak dotkliwy.
– Podczas takiego treningu można spalić nawet kilka tysięcy kalorii, więc to jest duży wysiłek energetyczny i można się poczuć jak po maratonie. Po takim wyczynie muszę zjeść 2-3 obiady, żeby go zbilansować – powiedział Ice King.
Łukasz Szpunar zauważa wiele pozytywów wynikających z morsowania.
– Na pewno to lepsza regeneracja organizmu, poza tym resetuje się głowa, w lodzie zostawia się wszystkie smutki i stresy, to jest działanie terapeutyczne, o którym niewiele się mówi – stwierdził rekordzista.
Podczas pokazu można było popróbować swoich sił w morsowaniu, ustawiona była specjalna balia z lodem, która cieszyła się dużym zainteresowaniem.