Z 5 tys. zł do 30 tys. zł ma wzrosnąć grzywna za spowodowanie zagrożenia pożarowego. Z kolei mandat za wypalanie traw i rozniecanie ognia wzrośnie z 500 zł do 5 tys. zł – takie zmiany w przepisach mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa zostały zatwierdzone przez rząd. Przepisy te nie były zmieniane od 27 lat.
Jak przypomina starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży, spośród ponad 4200 pożarów jakie wybuchły od początku tego roku w regionie, 70 proc. było wynikiem podpaleń.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie pożary nieużytków i lasów to statystyki są niestety jeszcze gorsze, ponieważ aż 90 proc. takich zdarzeń jest wynikiem podpalenia. Biorąc pod uwagę te okoliczności można śmiało stwierdzić, że kierunek zatwierdzonych przez rząd zmian zakładających dotkliwe i nieuchronne kary jest właściwy. Warto podkreślić, że w gaszeniu łąk, a także lasów prywatnych i państwowych działania PSP oraz druhów z OSP są wielokrotnie wspierane przez Lasy Państwowe, które użyczają do akcji gaśniczych samolotów specjalnie przystosowanych do zwalczania pożarów w miejscach trudno dostępnych – zaznacza.
Robert Szczykutowicz komendant posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Zagnańsk podkreśla, że leśnicy prowadzą liczne akcje edukacyjne mające na celu zwiększenie świadomości społecznej związanej z posługiwaniem się ogniem i zagrożeniami jakie ono za sobą niesie, ale nie przynoszą one pożądanych efektów. Jak dodaje, w okresie letnim wypoczywający w lesie bardzo często decydują się na rozpalenie grilla czy ogniska, co może w konsekwencji doprowadzić do wielopowierzchniowych pożarów.
– Bardzo często rozżarzony węgiel, który nie do końca zostaje ugaszony zostaje wyrzucony bezpośrednio na ściółkę. Taki węgiel może się bardzo długo tlić i w konsekwencji doprowadzić do zapalenia się podszytu leśnego i ściółki. Tego rodzaju pożary są bardzo trudne do zidentyfikowania, ponieważ nie towarzyszy im duży ogień czy dym, a powodują olbrzymie straty. Na szczęście dysponujemy w lesie monitoringiem, który pomaga zlokalizować miejsca takich pożarów i zapobiec ich rozprzestrzenianiu się – wyjaśnia.
Leśnik jest zdania, że zatwierdzone przez rząd zmiany zaostrzające kary za podpalenia są konieczne, mimo iż wykrycie sprawców podpaleń jest bardzo trudne. W ustaleniu sprawców podpaleń, czy złapaniu ich na gorącym uczynku wykorzystywane są miedzy innymi drony, kamery termowizyjne oraz fotopułapki.
Nowelizacja przepisów znosi także karę nagany za rozniecanie ognia w lasach, na łąkach i torfowiskach oraz w odległości do 100 metrów od nich, zastępując ją grzywną, aresztem lub nawet karą ograniczenia wolności. Nowe kary zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku.