21–letni Rafał Mamla przegrał rywalizację w bramce Korony Kielce ze swoim rówieśnikiem Xavierem Dziekońskim. Wiosną tego roku to ten pierwszy stał się numerem jeden. Po dobrych występach w Pucharze Polski zaczął występować w Ekstraklasie. Latem wzrosły notowania drugiego z bramkarzy.
Rywalizacja o miejsce w ligowym składzie Żółto–Czerwonych jest zacięta, ale prowadzona na zdrowych zasadach.
– To akurat jest bardzo dobre i ciągnie jednego i drugiego. Ten, który nie gra, dąży do tego, żeby wskoczyć do składu, a ten który gra, robi wszystko, żeby ten drugi go nie przegonił. To jest mega fajne i fajnie też, że jeden ma szansę zagrać w meczach Pucharu Polski, a drugi w Ekstraklasie – ocenił Rafał Mamla.
Wychowanek Granatu Skarżysko w tym sezonie jeszcze nie występował, ale we wtorek (23 września) stanie między słupkami w meczu 1/32 STS Pucharu Polski w Rzeszowie z pierwszoligową Stalą.