Pytanie, czemu Polacy nie chcą mieć dzieci? Jesteśmy tym zaniepokojeni – mówił na antenie Radia Kielce poseł Artur Gierada, przewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej.
Mija rok od uruchomienia programu Aktywny Rodzic. Gość Radia Kielce mówi, że ma on był jednym z elementów zachęcających Polaków do rodzicielstwa.
– 88 proc. ludzi uprawnianych już skorzystało z tego programu, to ponad 630 tysięcy polskich rodzin. Widać więc, że to dobra oferta. Oczywiście ten program nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale wierzę, że zacznie przynosić skutek w najbliższym czasie. Dzisiaj jeden z podstawowych problemów naszego państwa to mała liczba dzieci. Z tym się boryka cały zachodni świat, ale Polacy mają zdecydowanie mniej dzieci, niż miały poprzednie pokolenia. Przypomnę, że program 500 plus miał zwiększyć dzietność, ale nie spełnił oczekiwań. Przez ostatnie 10 lat zamiast zwiększyć liczbę dzieci, to spadła ona 33 proc. – mówił poseł.
Parlamentarzysta przyznaje, że na podjęcie decyzji o rodzicielstwie ma jednak wpływ wiele czynników.
– Zmienia się trochę forma naszego życia, nawet pewnego rodzaju wygoda. Ale często rodziny chcą mieć dzieci, tylko mają podstawowe problemy. Jednym z nich jest to, że nie ma mieszkań, dlatego pracujemy nad tym nowym systemem mieszkalnictwa. Kolejne rzeczy to: stabilność, rynek pracy na szczęście jest ustabilizowany, oraz chęć realizowania się, zwłaszcza przez kobiety. Małe dzieci nie powinny oznaczać tego, że mają zawieszać swoją karierę. Aktywny Rodzic ma pomagać rodzicom przede wszystkim w tym pierwszym okresie, do trzech lat. Ten program właśnie na to odpowiada. Wystarczy zobaczyć na dane. Jeszcze rok temu w wielu gminach nie można było się dostać do żłobka. Jesteśmy po roku funkcjonowania programu, a tych żłobków jest już o wiele więcej. Średnio za żłobek płaciła rodzina tysiąc złotych. Dziś to spadło do 88 zł, właśnie dzięki temu programowi – mówi poseł.
Artur Gierada zapewnia również, że jeszcze w tej kadencji koalicja rządząca będzie chciała podnieść kwotę wolną od podatku.