– Kampania „Pola nadziei” przez lata wpłynęła na postrzeganie hospicjów, a jednocześnie uwrażliwiła społeczeństwo na potrzeby osób terminalnie chorych – uważa ksiądz Stanisław Słowik, dyrektor kieleckiej Caritas.
Organizacja po raz 16. zainaugurowała akcję, podczas której przy ulicy Warszawskiej w Kielcach posadzono cebulki żonkili, stanowiących symbol wolontariatu hospicyjnego. Żonkil to nie tylko logo kampanii „Pola nadziei”. To także znak dobra i radości, którymi obdarzani są pacjenci hospicjów.
– Kiedy po raz pierwszy prowadziliśmy kampanię, to głównym naszym zadaniem było budowanie hospicjum stacjonarnego w Kielcach, teraz natomiast, generalnie w skali całego kraju, akcja „Pola nadziei” ma za zadanie budzenie wrażliwości, utrwalanie świadomości, że są wśród nas ludzie ciężko chorzy, umierający, że śmierć, odchodzenie z tego świata jest czymś naturalnym. Nie można uciekać przed tym wyzwaniem, ale trzeba w pewnych sytuacjach zaangażować się, by pomóc pacjentom godnie przeżyć ostatnie dni – powiedział gość Radia Kielce.
– Potrzebne są działania edukacyjne, poczynając od młodzieży, od szkół i innych środowisk, a kończąc na dorosłych osobach, seniorach, którzy przechodząc na emeryturę często włączają się w wolontariat hospicyjny – dodał.
Ksiądz Stanisław Słowik zaznaczył, że kwestia pozyskiwania funduszy oraz organizowania kwest podczas kampanii jest bardzo istotna dla funkcjonowania hospicjów, ponieważ finansowanie tych placówek z Narodowego Funduszu Zdrowia nie jest wystarczające.
– Są oddziały paliatywne w szpitalach, które inaczej bilansują swoje koszty, natomiast te wyodrębnione hospicja zawsze szukają dodatkowego wsparcia – stwierdził.
Dyrektor kieleckiej Caritas wyjaśnił, że w stacjonarnym hospicjum zapewniona jest przede wszystkim pielęgnacja osób terminalnie chorych, różnego rodzaju wsparcie medyczne, farmakologiczne, ale też specjalistyczne urządzenia fizykalne, na przykład koncentratory tlenu oraz rehabilitacja, zatem jest to pomoc zarówno dla chorych, jak i ich rodzin.
Od lipca 2024 roku w Kielcach działa także stacjonarne hospicjum dla dzieci.
– Ta placówka była w regionie bardzo potrzebna – podkreślił dyrektor.
– Najbliższe takie jednostki były w Lublinie, w Krakowie, więc ich dostępność była ograniczona. Teraz mamy swoje hospicjum. Przebywało w nim dotychczas kilkoro dzieci – dodał.
– Rodziny potrzebują też wytchnienia, załatwienia innych spraw, i wtedy właśnie dajemy im możliwość objęcia małego dziecka, nawet kilkumiesięcznego specjalistyczną opieką – powiedział.
Idea hospicyjna bazuje na pomocy i wsparciu dla całej rodziny pacjenta, zarówno w okresie, gdy przebywa on w placówce stacjonarnej, jak również po jego odejściu. Wówczas zapewnione jest wsparcie psychologiczne, by czas żałoby był jak najmniej dotkliwy.
Podczas kampanii „Pola nadziei” odbędą się m.in. prelekcje w szkołach, konkursy dla uczniów, koncerty charytatywne, ale także kwesty. Dochód z akcji przeznaczony będzie na wymianę urządzeń medycznych w hospicjum oraz na bieżące funkcjonowanie placówki i wypożyczenie sprzętów, które udostępniane są pacjentom w hospicjach domowych. Palącą potrzebą jest także wzmocnienie instalacji fotowoltaicznej w placówce na Czarnowie, ze względu na rosnące ceny energii elektrycznej.